Blogomania - forum dla osób piszących blogi yaoi, pokrewne i te całkiem normalne ;) jak też odwiedzających je. Bądź tolerancyjny dla tematyki innych!
Akolita
Na taką władzę kobiety zawsze lecą, a mężczyźni nie mają nic przeciwko temu, aby ją oddać w ręce kobiet . To miłe trzymać w dłoniach cały męski świat i mieć kontrolę nad wszystkim. Popijam drinka, palę fajkę. Mamo, a Ty czego napijesz się z nami ?
Ja na razie oddalam się znów w przyjemne ramiona Yoru/Jina (bestia w nocy zmienia się nie do poznania ). Wrócę tu jeszcze dokończyć przemiłą rozmowę przy drinku i "papierosku" .
Offline
Siostra…weź…. Ja tu czytam:
„To miłe trzymać w dłoniach”…..*stop*….”cały męski”…*stop. W tym momencie moja fantazja była już daleko stąd, w tym naszym domku rozkoszy *…. „świat”…. No i benc… normalnie rozczarowanie XD ja tu się na coś mocniejszego napaliłam a tutaj TYLKO świat Se Se Se. *spogląda na Michaela wygłodniałymi oczkami* Se Se Se…….
Offline
Akolita
Se Se Se.... Siostra dla Ciebie tylko świat, a dla Michaela ? . Wiem jestem straszna, ale fantazja potrafić dostarczyć nam czasem więcej przyjemności niż trzymanie w ręku tego męskiego....chociaż nie, do tego to nawet najlepsze fantazje się nie umywają . Ciągnie Yoru do domu rozkoszy, aby sprawdzić swą władze nad światem .
20.04.
Wchodzę do środka, widzę że nikogo nie ma. Siadam na wygodnej kanapie i opieram o oparcia. Mój dzikus przynosi mi drinka i kładzie przede mną- dobra zamiana*śmieje się pod nosem. Z dzikiej bestii na dzikusa*. Siada i kładzie mi głowę na kolanach. Czekamy czy ktoś się do nas dosiądzie...
Ostatnio edytowany przez Maja_iluzja (2008-04-20 00:37:44)
Offline
Dobra nie wiem czy poiwnnam pić razem ze swoim dzieciakiem, wszyscy w tej knajpie jakoś dziwnie na to patrzą, ale co tam! Wyglądam przecież młodo.....siadam więc koło tej mojej córki z papierosem w ustach i piwem z sokiem....
Offline
Akolita
No jak z kim masz mamusiu, jeśli nie ze swoją córeczką z piekła rodem ? Przecież to pasuje tutaj idealnie .
Offline
Żeby nie było, że same to ja się przyłączam full wypas
Offline
To ja też piwko poproszę z papieroska zrezygnuję. Musze odpocząć. Pisałam pod straszna presją!
Offline
Akolita
Emba rusz się kociaku i podaj paniom co zamawiały...
Po chwili przed wszystkimi stoi już zamówienie, Emba wraca na swoje miejsce na moich kolanach. Czy coś jeszcze sobie życzycie kochane? Może jakiegoś miłego, samczego i trochę dzikiego ^^ pana?
Offline
Ja poproszę Kazu, zawsze mnie fascynowały dzikie stworzenia
Offline
Akolita
Już się robi, kochana <Maja Wstaje i przyprowadza Kazu przed Akame> Wybacz, ale musiałam sama sie pofatygować, gotowi rzucić się na siebie, a my byśmy tego nie widziały sesese....
Offline
Tiria z rozmachem otwiera drzwi i trzymając swoich chłopców (w sensie Irukę i Genmę) pod ręce wchodzi do środka.
- Panowie dla mnie piwko, a wy sobie weźcie co chcecie - dołącza do dziewczyn. - Witam serdecznie. Przyniosłam coś ze spiżarni niebiańskiej Któraś chce spróbować? - T stawia skrzynkę na stoliku.
Offline
Akolita
Kochana Tiria, Ty zawsze wiesz z czym przyjść, aby sprawić nam nieopisaną wprost przyjemność. Ja z chęcią się poczęstuje...
Offline
*Z miną wprawnego zabójcy Feya, ciągnąc za sobą Michaela, wpada do pokoju. W biegu łapie gorzałę i paczkę papierosów. Siada przy stole.*
No więc miałam opowiedzieć co takiego działo się na klatce schodowej^^ ale zaczną od piątku wieczór. Zaprosiłam do mnie na nocowaniu dwie znajome. Przed snem (00.16 w nocy) postanowiłyśmy obejrzeć „Klątwę 2” Horror taki sobie, ale bez bicia przyznaje że w niektórych momentach się bałam. Więcej się śmiałam z komentarzy dziewczyn niż krzyczałam ze strachu. Na marginesie zostałam zgwałcona przez jedną z koleżanek… źle się z tym czuje … Spałyśmy trzy godziny bo ja i jedna dziewczyna byłyśmy na egzaminach ustnych w naszej szkole (pracowałyśmy^^) a druga dziewczyna polazła na jazdę konną.
Wieczór, miałam spotkanie z ludźmi z podstawówki. Wszystko miło przyjemnie, ryjemy się, gadamy… dzwoni moja komórka. Mama mówi że nie może wejść do mieszkania bo nie ma kluczy a siostra sama w domu zamknięta od środka. Zaczęłam się martwić, bardzo martwić. No więc ja szybko na taksówce do domku. Jadę windą, witam się z matką i próbuje otworzyć drzwi… i nic. Otóż nasz zamek to dosyć sprytna bestia, bo jeśli klucz jest włożony z jednej strony to z drugiej strony nie da się przekręcić klucza. I jakiś zamek kosmicznie skąplikowane jak na mój gust (koszt takowego 600 zł.)
W mojej głowie zaczynają się pojawiać bardzo czarne wizję (szczególnie po tej kretyńskiej klątwie). Pierwsza była taka że mała skakała po łóżku, walnęła głowa o coś i leży nieprzytomna, krwawi. Później jakieś włamanie, ale to nielogiczne po drzwi byłyby otwarte.
Wzywamy ślusarza. Mówiąc w skrócie… w bloku o pierwszej w nocy był taki hałas że sąsiedzi przychodzili i pytani się o co chodzi (jedni miłym tonem inni mniej przychylnym). W moim łbie nadal okropne obrazy…
Drzwi otwarte, w domu wszędzie włączone światła…a siostra śpi… nie obudziła się nawet na sekundę kiedy sąsiedzi z góry nie mogli zasnąć… W mieszkanie weszliśmy dopiero o pierwszej w nocy… ślusarz bił się z tymi drzwiami z godzinę…oto konsekwencje zostawiania ośmiolatki samej w domu z kluczem od nowoczesnego zamka… Ja to mam fajne weekendy
Offline
Akolita
Wchodzę do sali i omiatam wszystko leniwym wzrokiem...podchodzę do barmana, leje mi do szklaneczki bursztynowego napoju. Patrzę na niego i biorę całą butelkę whisky. Dzisiaj mam ochotę na coś mocnego, dobrego i dużo . Siadam na sofie, dym z papierosów i fajki wodnej daje ten niesamowity klimat. <Emba jak kot leży u mnie na kolanach i pozwala się głaskać. Jego czarne włosy puszczone luźno, kaskadą opadają i zakrywają moje nogi>. Co za rozkosz... Może ktoś jeszcze do nas dołączy- mruczę cicho, czując ten słodki ciężar na nogach...
Offline
Za drzwiami słychać łomot, po chwili szarpanie za klamkę. W końcu drzwi otwierają się, do środka wchodzi Ansei popychana przez wyraźnie poirytowanego Asmodeusza.
- Dlaczego musisz byc taka niezdecydowana?
- A Ty taki brutalny? - dziewczyna rozciera ramię, za które zbyt mocno złapał ją Asmo, po czym ogarnia wzrokiem salę. Jej oczy zatrzymują się na sofie, a raczej na siedzacych na niej postaciach. Uśmiech Ansei staje się drapieżny. - Asmo, może przyjście tu nie było takim złym pomysłem...
Wyjmuje z kieszeni paczkę papierosów, wampir śmiejąc się pod nosem podaje jej ogień.
- Mam ochotę na drinka... - Ansei bierze z baru wysoką szklankę wypełnioną kolorowym płynem, puszczając barmanowi oczko, po czym podchodzi do sofy. - Mam nadzieję, że nie przeszkadzamy, skarbie Nie ma to jak picie w dobrym towarzystwie....
Offline