Blogomania - forum dla osób piszących blogi yaoi, pokrewne i te całkiem normalne ;) jak też odwiedzających je. Bądź tolerancyjny dla tematyki innych!
Pierwsze piwo z papieroskiem
Rządząc się prawami pierwszego spotkania proponuje usiąść wygodnie w jednej rączce piwko ewentualnie kawa w drugiej papierosek (zboczenie zawodowe T_T) tajemniczy uśmiech na buźce i zaczynamy pogaduchy. Nie wiem jak wy ale ja praktycznie z nikim tu nie rozmawiałam np. na gg. Więc może zapoznajmy się troszkę bliżej, nie ujawniając większych tajemnic w końcu kobieta powinna mieć tajemnice ;) Pozwólcie że na razię będę bacznym obserwatorem siedzącym w rogu lokalu, poprzyglądam się rozmowie.
XXX
Offline
Ja właściwie tylko z Aubrey rozmawiałam, też w sumie nikogo nie znam, o tyle o ile czytam blogi, wiec można powiedzieć, że bardziej znam twórczość niż osoby, a co do tajemnic, to zgadzam się, mają swój urok No to co, przyłączam się do piwka, pogoda do bani, prawie mnie dziś zdmuchnęło, więc papierosek i % jak najbardziej XD
Offline
Za dużo to ja ostatnio nie wychodzę z domu (grypa ) a pogoda fatalna (rozmowy o pogodzie nieodzownie kojarzą mi się z dystyngowanymi Leidy wiek XIX) jeśli dalej tak pójdzie to w kwietniu spadnie śnieg i ze wzglądu na takie okoliczności urządzę drugiego sylwestra we wschodnich klimatach.
Offline
Przyłączam się^^ bez papierosa, za to piwo może być Ja też nikogo nie znam... (buu...) więc z zapoznawaniem się pomysł niegłupi...
Chciałabym dodać, że śnieg to ja chciałam na Boże Narodzenie, nie na Wielkanoc... a u nas pada jak głupi. Chociaż w sumie, na sanki by się poszło xD (o tak, cofnijmy się do dzieciństwa^^)
Offline
Jak się nie ma o czym gadać, to się gada o pogodzie... podobno ale fakt faktem jest do bani, u mnie też sypie O.o... jedyny plus to taki, że jeszcze nie kupiłam sobie kurtki na wiosnę i mam luz, pójdę w zimowym płaszczu
Offline
A ja praktycznie całą zimę zapierdalam w wiosennej kurce XD cóż, nie chce mi się ubierać płaszcza i tyle. Zresztą nigdy nie lubiłam zimy, tej polskiej. Bo zazwyczaj to wygląda tak że wieje jak cholera, zero śniegu, włosy spoufalają się ze szminką i ogólnie jest strasznie wesoło. Ale zima ze śniegiem, sankami, notorycznym zapominaniem rękawiczek w domu…taaa… to jest cos co tygryski lubią najbardziej^^ O! i jeszcze zapomniałam o nartach. Jednak nigdy nie przepadałam za polskimi górami, moje serce na wieki wieków jest oddane Kaukazowi. Ech… te wspomnienia *rozpływa się*.
Powoli zaczyna się noc. Z głośników Red Hot. A mnie ogarnie dziwie uczucie pustki.. shit… depresja się zbliża… idę się emować, życzcie mi powodzenie
Offline
Przysiadam się z kawą delikatnie odmachując dym papierosów. Nikogo nie znam więc rozwijam temat pogody
Akurat fakt że pada śnieg jest jedyną rzeczą która mi się na dworze podoba! Nie cierpie wiosny, wszystko się robi takie jasne i zielone <brr> więc każdy płataek białego puchu z nieba daje mi uśmiech na paszczence ^^
Feya nie za emuj się przypadkiem;)
Ostatnio edytowany przez Narami (2008-03-21 20:22:25)
Offline
Niestety najwyższa góra z jaką miałam styczność to Nosal w Zakopcu, zjechałam w rozpiętych butach i dziwiłam się, że mnie narty nie chcą za bardzo słuchać ale mam zamiar pokonać Wysokie Tatry na Słowacji, jak sie zabić to z rozmachem XD Feya mówisz, że ta mhoczna aura to od Ciebie? =="
Narami, będziemy dmuchać w innym kierunku
Offline
ty jechałaś z rozpiętymi butami a mnie o mało lawina nie przygniotła^^ ach te czasy.
Coś ty… to jeszcze tak… lekki powiew, tsunami jest jak mam ten dzień kiedy lepiej jest nie zachodzić kobietom drogi… wtedy się zabawnie robi^^ a ta mroczna aura to nie odemnie nie tym razem…teraz to jest ten rodzaj depresji kiedy przeglądam fotografię i nachodzi mnie melancholia '=.= jakie ze mnie dziwne stworzenie…
Offline
Ty się kobieto otrząśnij z melancholi, bo jak dzisiaj weszłam na Twojego bloga to mnie mroczna aura ogarnęła :> a pozatym muszę Ci powiedzieć, że strasznie się boję zakończenia tego Twojego drugiego bloga bo bardzo mi się podoba i czekałam na akcje z sukienką itd a teraz co? A teraz jedynie piwo No to dziewczyny
Offline
To ja też wrzucę pogodowe trzy grosze - zainaugurowałam zimową kurtkę w ostatni dzień zimy, również cały czas biegałam w jesienno - wiosennym płaszczyku... Btw, dziś chyba pierwszy dzień wiosny, mam rację?
Narty na Słowacji - to jest to Ale raczej w zapiętych butach
Papieros koniecznie, jestem na głodzie... O tej porze już nie kawa, ale lampka wina albo dobry drink... Feya, RHCP? Który album? Nie żebym była znawczynią Redów, ale baardzo lubię "Blood sugar...".
Święta wszelkie mają to do siebie, że łatwo o emowanie. Przerobiłam to sobie, już się nie daję tak łatwo, ale był czas, że na hasło "święta" dostawałam gęsiej skórki, a słysząc "Boże Narodzenie" - ataku epi. Zresztą imou jest dobre niezależnie od okoliczności, byle nie za często. Nie łam się Feya, poczytaj sobie Liceum Hiru - dobre na smutki i smuteczki
Ach skoro piwko pijemy, to się nie wyłamuję Zdrowie, moje Panie
Offline
Laski…wy mnie chcecie upić… a po kilku drinkach to ja się robie nieprzewidywalna. Ale trochę nałogu w końcu nie zaszkodzi…chyba…
Pierwszy tost!
Za wasze zdrowie. Za miłość. Romantyzm i przeklęte piękno zauroczenia. Pijemy^^
Co do Red Hot to w sumie się wogule nie orientuje, słucham wszystko co mi znajomi zapisali i tyle.
A emować się… hym… nigdy nie przesadzam. *chowa ze plecy czarną kredkę do oczu, żyletkę, różowy szalik i zdejmuje koczyki* no cio? Niewinna jestem? ^^
Ostatnio edytowany przez Feya (2008-03-21 21:42:17)
Offline
Zdrowie, zdrowie...
Ale dlaczemu święta muszą być takie nudne...?
Odpadam...
Co do Red Hotów, lubię "Dosed"^^
Emowanie w taką pogodę i o tym czasie to chyba nie jest zły pomysł... (hmm, gdzie ja mam chusteczki? ^^)
Offline
Ja w ogóle ostatnio świąt nie czuję, sama nie wiem, dawniej jak słyszałam słowo "Święta" to dostawałam białej gorączki z niecierpliwości, a teraz... dzień jak co dzień tylko człowiek musi tyłek po rodzinie powłóczyć i odbębnić wizyty. Zdrowie ;}
Offline
Kurcze jak zwykle ja przybywam do Piwiarni Orochimaru na szarym końcu....pewnie znowu uciekł mi autobus Papieros w ustach już przy wejściu .... wiadomo ( w domu nie mogę to zamieniam się w samobieżny komin zaraz po wyjściu)
Piwo ? Czemu nie, chodź przy takiej pogodzie bardziej preferuję grzańca. Ale wyłamywać się też nie będę
Rozmowa o pogodzie ( to się chyba tylko w tej Piwiarni może zdarzyć )......jest dupiata, nic dodać nic ująć (pogoda oczywiście)
A świąt w ogóle nie czuję. Jak każdych innych zresztą. O tym, że wielkanoc idzie zorientowałam się po przyklejonych do szyby kurczakach ( moja matka nigdy się nie zmieni...)
No i wreszcie sławetna depresja....ostatnio czmychnęłam przed tym szarym, dobijającym czymś i wolałabym nie wracać. Nie dołujmy się więc
Offline