Blogomania - zjawisko wysoce uzależniające, wchodzisz na własną odpowiedzialność!

Blogomania - forum dla osób piszących blogi yaoi, pokrewne i te całkiem normalne ;) jak też odwiedzających je. Bądź tolerancyjny dla tematyki innych!

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#46 2008-06-10 19:15:25

natsume

Akolita

9684398
Skąd: krańce Wielkiego Świata
Zarejestrowany: 2008-05-22
Posty: 353
Punktów :   
alterego: Hiroki Yamato
etat: Enfant Terrible

Re: Fantazje anime malowane

Olana przez onet, wkurzona i bluzgająca na ten portal przychodzę tutaj się wywnętrzyć ^^

Dostałam się wreszcie do komputera, a więc komentuję. To tak, co do poprzedniej notki... to był mój najwspanialszy prezent urodzinowy! xD deszcz meteorytów i dwie przecudowne pary w akcie miłosnym. Pięć razy to czytałam i nie mogę wyjść z podziwu do tej pory. No i podobała mi się zmiana - Hiro jako uke xD jemu najwyraźniej też się podobało xP

Co do ostatniej notki, nie będę oryginalna i podepnę się do wszystkich zachwytów komentujących przede mną xD Dupek Tagizawa, Kazu mógł się przyłożyć i sfajczyć go na miejscu xD jednego kretyna mniej na świecie xD no i widzę, że znów zaczyna się wątek Kazu x Orino, tak więc czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy x) pozdrawiam *


"Oto jestem, o włosach bez granic, o butach uśmiechniętych od ucha do ucha, stoję na tle świerków, w których gnieździ się moje serce (...) Oto jestem, a nade mną mój znak: potężna flaga lenistwa, zielona i niebotyczna"

- Wiesz że jesteś pierwszym Egzorcystą, zdolnym rozebrać Noah do bielizny? Nie sądzisz, że coś nas łączy?
- Nie bardzo, jest wielu, których rozebrałem do bielizny.

Offline

 

#47 2008-06-27 11:06:01

Aubrey

Erokage

5175753
Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 445
Punktów :   
alterego: Ryuichi Asami
etat: Dark Lord Ibiki

Re: Fantazje anime malowane

Koment odnośnie rozdz. 29. W dupę kopany onet nie zasługuje na plunięcie, a co dopiero na redutę...

Uwielbiam Twoje ogrody, gdy się kiedyś dorobię własnego domku, poproszę Cię o zaprojektowanie takowego Koniecznie ze stawem, karpiami koi i huśtawką...

Nie miałam pomysłu, co może kombinować Jin. Huśtawka... Tak, jakby chciał tym powiedzieć, że to co ich łączy, jest ugruntowane, że oni nie dadzą się ponieść falom chaosu (w których aktualnie dryfuje Adachi), bo mają swoją wysepkę - z zielonym daszkiem i widokiem na ogród. Huśtanie daje wielką, pierwotną przyjemność, wręcz atawistyczną. Chyba żadna czynnośc nie jest tak kojąca... Wiesz, że człowiek stara się instynktownie zsynchronizować wszelkie swoje bujanie z rytmem serca? Równie symboliczne jak nurkowanie - taka chęć powrotu do łona matki... Nie wiem do dziś, jak Ty to robisz, ale gdy Jin wrócił ze swoim zakupem, zatkało mnie totalnie. Piorunujące wrażenie.

Długowłosy brunet... Kazu - masochistą? Myślałam, że rozegra to po swojemu, czyli jak na dupka przystało... Jednak kropla drąży skałę, zwłaszcza kropla cichej wody. Mój kochany zimny drań dojrzewa emocjonalnie! Swoją drogą, Koya - fajny chłopak szkoda by było...

Nie sądziłam, że się Kazu tak zatraci w owocowym zapachu... Podejrzewałam, że w pewnej chwili raczej będzie to szok dla systemu podobnie jak brązowe oczy... Zapachy najskuteczniej wiążą emocje i wspomnienia.

Właśnie wpadłam na to, co mnie tak poruszyło w tym rozdziale, że kompulsywnie chciałam skomentować jeszcze w nocy. Właśnie te nawiązania do bardzo podstawowych mechanizmów ludzkich zachowań! Tak, o czwartej nad ranem też tam były, ale już wiem czym było to moje poruszenie po lekturze rozdziału. Nie pierwszy raz mam wrażenie, że siedzisz mi w głowie. Jak znam życie - i nas - nie ostatni xD

Przez Orino staram się polubić jaśmin. Nie wyobrażam sobie, co będzie gdy skończysz tę historię. Nagle to do mnie dotarło... Zawsze była perspektywa kolejnego rozdziału... A ja chcę więcej!...


Czarny Pan rzekł: "Plan mam Wielki! Znajdź mi najlepszego woja!"
Snape mu na to bez wahania: "Stawiam na laskę Malfoya"


http://img23.imageshack.us/img23/7853/mafiag.jpg

Offline

 

#48 2008-07-04 19:48:18

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Fantazje anime malowane

WIEM, ŻE ZEMSTA JEST SŁODKA....ALE CZY TO OZNACZA WOJNĘ POMIĘDZY NASZYMI BLOGAMI MAM NADZIEJĘ, ŻE NIE....JESTEM PACYFISTKĄ

Dobra postanowiłam skomentować...i tak miałam to zrobić, ale wredota mojego bloga, długość poprzedzającego komenta i gremlin zmotywował mnie do wzięcia dupy w zwarcie i przelania przemyśleń na.....stronę internetową

Zaskoczyłaś mnie tym pajączkowatym korektorem...naprawdę zaczęłam się przez chwilę obawiać, że Konoha zamieni się w metropolię na słupkach niczym w Jatsonach i będzie przemieszczać się w poduszkowcach, co na szczęście nie nastąpi. Uffff....chociaż Jatsonów lubię i mogę sobie wyobrazić chłopaków w obcisłych, lajkrowych, pastelowych kombinezonkach.....

Sasuke głównym bohaterem? W sumie mi to nie przeszkadza, jak długo nie ma obok niego Naruto....a fakt, że u boku ma tak doborowe towarzystwo jak Shika, Neji, Gaara no i Iruka może być tylko dla mnie skutecznym wabikiem ( takie zacne z nich grono jak z nas...z tym, że nasze brzydsze, ale tylko do czasu....naszego zgonu znaczy się )

Rozmowa Nejiego z Sasem, kurcze Neji zupełnie do siebie nie podobny. To znaczy nigdy nie wyobrażałam go sobie jako nadętą szczotę zajmującą się podejrzanymi interesami. Ale zobacze z chęcią co z tego wyniknie.

Ino...zapałałam do niej sympatią. Może dlatego, że tez lubię zalewać robaka w samotności a dopóki nie pracowałam często bywałam spłukana. Dlaczego wydaje mi się, że tą babą , która chojnie stawia i wysłuchuje żalów jest Sasuke w przebraniu może już totalnie mi bije, a może zamierza ją w bardziej kreatywny sposób potraktować pajączkiem.
Z drugiej strony, jesli to jakaś panna morderczyni ( chociaż nie ma obrazka z takową) to nie mam nic przeciwko yuri w tym drobniutkim epizodzie, ostatecznie z Kate nie bardzo się popisałaś scenowo....mogłabyś to nadgonić

Oki , mówisz, że twoje komentarze są głupie...ciekawe kto teraz zgarnie złoto!!! I nie, wcale nie rywalizuję o ten tytuł, po prostu zbyt świezo jeszcze by pisać konkrety i dociekać.....jestem pewna , że prędzej czy później zacznę to robić. Taka już moja natura. Pozdrawiam i czekam na c.d


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

#49 2008-07-11 23:20:52

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Fantazje anime malowane

( O ONECIE - BEZ KOMENTARZA.....................................................................................................................................................................................................)

I jeeee nareszcie kawał dobrej akci...dwa trupy !!! a ja miałam nadzieje, że będzie chociaż jeden ...rozpieściłaś mnie i rozpłynęłam się niczym.....STOP, cofnij, przypominanie kupy to nie moja działka. W każdym razie cofam lewatywkę bez poślizgu....robi się bardzo intrygująco....jak czytałam czułam prawcowanie trybików w moim mocno zlasowanym już mózgu.....se se będe prowadzić śledztwo w swojej głowie, na własną ręke, bo tak dobrze opisujesz akcję, że można się łamać nad tym co? czym? i dlaczego?.....Chociaż wydaje mi się, że mordercą będzie ktoś z bohaterów z lewej.......chyba, że na czas rozwiązania wprowadzisz kogoś nowego.....jak w SasuNaru (brrrrr :-/.... ) kiedy pojawił się na trochę Kabuto, odegrał złego i się zjarał......*Zoe powraca myślami do tej pięknie opisanej sceny *.......

Shika ma wrednawy charakterek. Gościu jest ewidentnie trudny....coś na zasadzie, przepuszczę przez swoje warstwy ochronne tylko wybrańców ( najczęściej aż jedną osobę, która została zamordowana....) a reszta niech spierdala. Outsider o pewnie ma też niezłe mniemanie o swoich zdolnościach.....

Gaara.....nom, spodziewałam się, że jego wejście będzie mocne, ale owiane tajemnicą. To, że będzie wyspecjalizowany w zabijaniu....cóż, chyba mało rzeczy lepiej do niego pasuje. Wygląda też na niezłego analityka i facet bynajmniej nie impulsywnego. Widać, że czujnie obserwuje otoczenie...cóż pewnie dlatego należy do jednostki Cieni *Zoe nie chciałaby ich spotkać....*

Wydaje mi się, że on z nich dwóch będzie działał bardziej rozważnie. Shikamaru jest nerwowy....przynajmniej tak wyniknęło z tekstu, chociaż trzeba przyznać, że utrata partnera jest traumą....Nie miałam ostatecznie jeszcze okazji podziwiać jak pracuje.....*I już nie może się doczekać.....fujjjjjślina kapie jej z pyska !!!!!*---> Gremlinek

Emmmm, dobra mój komentarz się trochę rozrósł.....ale jak widać mam już sporo przemyśleń. Wiem, że pewnie łapiesz się za głowę z myślą "O nie, teraz zacznie się czepaić każdego słowa ...."....otóż cokolwiek bym nie pisała, nie robię tego złośliwie. Nie masz się co lękać moich komentarzy

Dobra zamykam się. Pozdrawiam i....i czekam


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

#50 2008-07-22 15:37:48

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Fantazje anime malowane

Jak widać tradycji stało się zadość i znowu przegrałam potyczkę z twoim blogiem. Jednak, wiadomo, że wojna się nie skończyła....

A oto i móuj koment....hmmm :

Sie sie sie....po samym przeczytaniu słowa "retrospekcja", od razu na twarz wpełznął mi banan.

Neji i Sasuke oraz kontemplacja filmu, który nota bene kiedyś miałam oglądać, ale fabuła wydała mi się...cóż powiedzmy, że w tej kwestii podzielam zdanie Sasuke. Neji, który dostrzega w filmach głębsze uczucia? Mein Got, supełnie odbiega od tego wizerunku, który sobie wykreowałam na początku...Miał być twardzielem, a wychodzi na...nie na mięczaka ofcourse, ale na kogoś nie tak emocjonalnie stalowego jak myślałam. Sasuke na szczęście wykazuje dystans wobec uczuć w eterze.

O matko i ta "scena" zazdrości przy krajaniu marchewki w idealną kostkę. Neji...coś ty mu zrobiła ??? Jak mógł potraktować to stywierdzenie "Ja też cię kocham" jak wyznanie...Emmm albo jest tak zadłużony w Sasie, że mu się racjonalność gubi albo...cóż....Jak się nad tym zastanowić w sumie mógł mieć minimalne podejrzenia, skoro Sasuke z Naruto zawsze tak blisko ze sobą byli ( a ja jestem bliska puszczenia pawia ) ... ale mógł sobie darować. Przynajmniej świadomość ma tego, że zrobił z siebie idiotę.

A ignorowany Sas, hehe tak bardzo skojarzył mi się ze mną w Wowoie ( widzisz, już mam totalnego jobla...nawet do komentów Wow mi się ciśnie....chyba potraktuję go kością )...nie ma to jaK nawijać do kogoś i dostać w odpowiedzi "Nic" względnie " Pojde z toba" i to wszystko :-/ co za ludzie.

Oki buteleczka z olwiką, jako portal do retrospekcji (matko nawet portale już z gry przemyciłam do komentów - eh coś czuję, że krucho ze mną, a za niedługo penisa nazywać zacznę dwuręcznym toporem O.o )...scena była mrauuuuuu, nie dość, że ostro, to jeszcze ani grama landrynek tam nie wcisnęłaś. Czuję, że tutaj zagrożenia pruchnicznego tudzież szkorbutowego nie będzie i chwała ci za to. Te ironiczne hasła i chcica były niczym miodzio dla moich uszu Ta scena nie mogła wyglądać inaczej, choć Gaara złamał podstawowoą zasadę w Niepisanej Księdze Zasad Pożycia, iż nigdy nie bierze się z dupy do ust...O.o Hmmm, ratuje go tylko paragraf, w którym zezwala się na to w przypadku gdy robi się naprawdę gorąco....a tam było tak gorąco, że gdybym podglądała tym razem uwędziłabym się w parze.

Katurlam się jak głupia załamując ręce nad inteligencją tego komentarza, a raczej moją, ujawniającą się poprzez ten komentarz O.o

A koniec...hehe no jak zwykle nawiązanie czysto kryminalne. Sai następną ofiarą...niemalże poczułam napięcie, gdy wzrok Shikamaru przykuł nagle jakiś szczegół. Uwielbiam takie wstawki...Już miałam ochotę wgłębić się w jego tok myślenia, ale nota się urwała....
No nic, pozostaje mi czekanie do piątku.

PS: Ostatecznie skoro tyle szpilam w wowa, jestem poniekąd niepoczytalna, a to oznacza, że tylko częściowo odpowiadam za ten komentarz Pozdro.


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

#51 2008-08-01 10:51:02

Tiria

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-22
Posty: 672
Punktów :   
alterego: Umino Iruka/Shiranui Genma
etat: Ukeciątko
WWW

Re: Fantazje anime malowane

Po raz pierwszy Twój blog odmówił współpracy {!@#$%^&*(} chociaż może i dobrze.... no nic wklejam tutaj... chociaż nadal mam problemy z wypowiedzeniem swoich myśli....

O rany.... [T siedzi wpatrzona w ekran cała ośliniona, krew kapie z brody, potrząsana przez alterego]
"Akame załatwiłaś Tirię...."
*Wcale sie nie dziwię jej stanowi.... nasz też nie jest...*
"Iruka komentuj ja się nią... zajmę w łazience.."
*Ale dlaczego ja!!!*
"Bo Ty masz Kakasia i nie masz takiego problemu..."
*Dobra leć... Tak więc Akame jak widzisz T została przez notkę powalona....
Zacznijmy od początku.
Rozważania Nejiego przyprawiają o śmiech.... Rzeczywiście zabrał się do tego od tyłu... nie to złe odkreślenie... w sumie to nie moge znaleźć innego na powiedzienie jak spartolił sprawę... chociaż teraz to wyszło na dobrze... Za to Sasuke jawnie go prowokuje Pocałunek zaiste elektryzujący...
Shika i Gaara... o ile seks w ich wydaniu jest - jakby to powiedzieć ...*
"Powalający"
*O tak powalający! To fakt że w trakcie rozmawiali o śledztwie sprawił ze poczułem się jakbym podglądał małżeństwo.... Nie to że tak o nich myślę... chociaż oni pasują do siebie idealnie... a w tym opo to juz zupełnie...*
"Iruś plączesz sie... Jednym słowem Akame powaliłaś nas na kolana! To że potrafią łatać sie i jednocześnie mówić o śledztwie jest niebywałe... A teksty którymi się raczą są niesamowite.. zwłaszcza to o nocniku - myslałem że szczękę zgubię ze śmiechu"
*Mnie rozśmieszył strach przed kastracją i kanapa *
"Wspólnymi więc siłami orzekamy..."
*Że ta notka jest - oprócz nocy z meteorytami, jeziorem i Sonatą Księżycową - najbardziej seksowną notką jaką do tej pory napisałaś.*
"Iruś nie przesadzasz?"
*Nie, nie jestem ogrodnikiem:P*
"T jeszcze do siebie nie doszła ale zapewne jak już bedzie w stanie powiedzieć jakies zrozumiałe słowo to coś rzeknie..."
*Teraz żegnamy się pięknie i weny życzymy *
"O tak... może w następnej notce bedzie coś o nas?"
*Razem?* [przerażenie]
"Nie, idioto" [pac w potylicę] "w sensie że sie pojawimy, ale osobno, ja jestem z Kibą pamiętasz?"
*A tak... ciekawe z kim ja jestem...*
"To do następnej notki czyli do wtorku"
Iruś i Genma

Ps. "Dlaczego Ty zawsze jesteś pierwszy?"
*Nie wiem.... tak jakoś*
"Nawet alfabetycznie ja powinienem być pierwszy..."
*wiesz.. ja wcześniej byłem alterego T niż Ty...*
"dobra.. nie ważne"


Kto nigdy nie żył, nigdy nie umiera,
Nic nie utracił ten co nie miał nic.
Ten kto nie kochał nie wie co tęsknota,
Nie wie co gorycz kto bez marzeń śni.

Offline

 

#52 2008-08-01 11:09:56

Hiru

Akolita

4005065
Zarejestrowany: 2008-03-23
Posty: 305
Punktów :   
alterego: Hatake Kakashi
etat: Kurator Ukeciątka

Re: Fantazje anime malowane

Jak już będzie po wszystkim, kiedyś, to niech się onet usmaży w piekle. A ja po wczorajszym myślałam, że Twój blog jest do mnie przyjaźnie nastawiony. Widać jednak - nic z tego. Dziś już świruje...


Na żywca. Świeżutko po przeczytaniu. Już niedomagam. Przyszłam jako mentalnie mokra plama krwi i śliny, ale po tym, co zaserwowałaś to stało się rzeczywistością.
Gdybym miała jednym słowem określić cały rozdział, krzyknęłąbym : "PERWERS". I jeszcze byłabym z tego dumna. O.
To było zajebiste. Od początku do końca.
Gwoli ścisłości wczoraj czytając rozdział ósmy, wiesz, myślałam, że jest czwartek, a dziś rano Mąż mi mówi, że nowy rozdział u Ciebie. Przeżyłam szok, dopiero potem orientując się, że dziś wtorek o.O Ale nie o tym miałam... Znaczy nawiązując do poprzedniego komenta.
Oł jes. Podniecałam się Sasuke i Nejim w kuchni. Ale to, co zrobiłaś tutaj po prostu prześcignęło moje najśmielsze fantazje.
Neji - "zwariował z braku dupy"
Sasuke - wstrętny (co się chwali jak cholera!) prowokator
Chciałabym więcej. Już teraz. Normalnie czuję, jak mi wsysa organy wewnętrzne. Ale to i tak jeszcze nic. To NIC w porównaniu do tego, co działo się w mieszkaniu Nary...................................................
Ja już nie potrafię znaleźć określenia na zdefiniowanie swojego stanu psychicznego i fizycznego, bo to się za przeproszeniem - w pale - nie mieści.
O ile Sasuke i Neji są razem "zajebiści", tak Shikamaru i Gaara serwuja odlot z najwyższej półki wysyłając prosto na orbitę jeśli nie dalej. O tak.
" - Spać! Wiesz, co to znaczy słowo sen?" - jakże niewinny początek. Pomyślałby kto, że jeden usiłuje zasnąć, a drugi pracuje, albo robi coś równie pochłaniającego... wróć. Złe słowo. W każdym razie, człowiek patrząc tylko na to nie jest w stanie domyślić się, jakże owocnej części dalszej, która po odkryciu, co tam się dzieje daje dzikiego kopa.
Seks sam w sobie - palce lizać. Przeplatanie w tym wszystkim konkretnej rozmowy na temat śledztwa  - to już miodzio. Tą scenę zaliczam już do grona moich "ulubionych". Mistrzowskie rozegranie i wykonanie. Czy tylko ja mam wrażenie, że ta dwójka ze sobą wygląda i czuje się, jakby byli razem od zawsze? Jak stare dobre małżeństwo... choć do dobre można by było określić poniekąd inaczej :>
Ale podsumowanie kreśli mi się tylko jedno...:
Jeśli ktokolwiek szuka naprawdę pierwszorzędowych wrażeń, podawanych z klasą, wyszukanych i ze smakiem, a zarazem tak wulgarnych i perwersyjnych to... tylko u Ciebie. Tylko.

Gorąco pozdrawiam i życzę weny, choć tej niewątpliwie masz dużo, co cieszy i buduje ;)

Offline

 

#53 2008-08-02 12:15:25

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Fantazje anime malowane

Zaczynam sie zastanawiać, czy onet nie wyczuwa iż my tutaj to kółko wzajemnej adoracji i traktując nasze komenty niczym nadający się do zniszczenia SPAM, po prostu ich nie zamieszcza w każdym razie ja znowu wkleić nie mogę ( Ameryke odkryłam z Indianami ) więc leci tutaj. Skromny ale...kurde zaniemówiłam szczerze mówiąc

"zwariował z braku dupy "....nie no leze i kwicze (tym razem ze smiechu )...haslo perełka w sam raz do zanotowania w mentalnym notesiku Neji Hyuuga, który wymyśla sobie wybujałe życie erotyczne i to w dodatku z babamy po to by wciągnąć jak to określiłaś w swój świat Sasuke to jakiś obłęd Neji wyłamujący się ze stereotypu "jestem samotnym ideałem i dobrze mi z tym" ...i wreszcie Neji dość naiwny, ale podobno miłość zaślepia * ach i spadają z nieba różowe płatki *

W każdym razie preludium do sceny bardzo inspirujące. I dobrze, że Sas miał ten stolik pod dupą, a ja krzesło pod dupą bo mogłoby być ciężkawo, głównie z powodu melona ShigaGaa, który był boskiiiii Nie no muszę przyznać, że czegoś takiego w twoim wykonaniu nigdy w życiu bym się nie spodziewała !!!!

Twoje lemony były zawsze takie milusie, wysublimowane, z idealnie dobranymi dialogami i bliskie perfekcji, ale to...to było fenomenalne. Obawiam się, że po napisaniu tego komenta zmienię gacie O.o...Było prawdziwie, realistycznie i cholera zabawnie Tak przyjemnego lemonka nie czytałam już dawno. Fizyczność i nie mogące zaznać spokoju trybiki w mózgu dwóch profesjonalistów. Majstersztyk moja droga, bez dwóch zdań.

Opis nocnika i ogólnie skopania z łóżka Gaary też priceless...jednym słowem nie wiem czy trudy wojny ze zmutowanymi strażnikami i wieśniakami tak cię zmotywowały do zaostrzenia języka i lekkiej zmiany stylu scen miłosnych, czy może frustrująco niewielka ilość many...w każdym razie jak dalej zamierzasz tak pisać to ja jestem za...za i jeszcze raz ZA

Rozmowa po...matko respirator dla mojej przepony już siada Moi zwyciezcy to dwa zdania...o ewidentnym ryzyku odstrzelenia fiuta i stracie dla dupy Gaary. Miodzio moja droga z dodatkiem magii krwii....pfu...orzeszków O.o

Pozdrawiam i na nexta tak dobrego czekam


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

#54 2008-08-06 15:18:21

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Fantazje anime malowane

Hmmm po co ja w ogóle próbuję wklejać ci moje komentarze pod notką...może mam jakiś instynkt sadomaso i tak naprawdę odczuwam w olestwie ukrytą przyjemność O.o... w każdym razie nie da się ukryć, że twój blog po raz kolejny zrobił mnie w konia. Dobrze, że sprawdzam za każdym razem czy to co nabazgrałam przy pomocy kurzego móżdżku się dodało...oczywiście, że nie...heh co za niespodzianka.
Leci tutaj jak zwykle na żywo z notatniczka.


"Nie będę sadzał dupy po próżnicy"...to hasło mnie zabiło. Piękne stwierdzenie i z pewnością bluźnierstwo dla kogoś pokroju Shikamaru.I jak tu leń ma dogadać się z kimś kto nie lubi próżnować O.o....eh widzę tutaj już zarys sporego konfliktu interesów, kóry zażegnywany będzie notorycznie w wyrku....ale co tam, wychodzi im to rewelacyjnie.

ak.2

Hmmmm....no ale skoro to takie oczywiste, że Yamato zabija to z pewnością nie on...Chyba, że ktoś umiejętnie nim manipuluje bądź próbuje faceta wrocbić. W każdym razie wydaje mi się,  że ofiara Dark Lorda Ibikiego nie jest TĄ osobą ... bo to byłoby zbyt proste, łatwe, podane na talerzu...ehhh mam tutaj niezłego ćwieka szczerze mówiąc.

Podróbka to kolejny, niejasny trop i cholewcia zrobienie jej wymagałoby faktycznie przecieku. Tak sobie myśle, że może to Tsunade stoi za wszystkim albo Kankurou. Ludzie którzy mają największą władzę w biurze ANBU i ustalają zasady mogliby pozwolić sobie na coś takiego i jednocześnie prowadząc sprawę zmylić pracujących dla nich agentów. Zresztą kij z tym, za niedługo jak mniemam wszystko się wyjaśni, a ja bardzo lubię ten moment gdy zaczynają się klarować pewne kwestie. Gdy przysłowiowe puzzle układają się na planszy, a niewyjaśnione arkana przestają być tajemnicami.

ak.3

Moje teorie spiskowe buzują i buzują. Bo niby Sasuke tak ubolewa nad smiercią przyjaciół...tworzy nawet wywód na temat wybrania zawodu, który powinien pomagać innym ludziom i nie może pogodzić się z faktem, że jest podejrzany. Ale ja myślę od razu czy aby to nie zmyła? Może dlatego, że sama pisałam o facecie, który przeżywał tak ogromne dylematy, a potem okazał się stukniętym skurczybykiem...heh ale dobra zmyła nie jest zła

Narazie moi główni podejrzani to chyba Sasuke, Tsunade i Kankuro, ale wszystko może jeszcze ulec zmianie.

Jeezzzzz, to opowiadanie naprawdę motywuje mnie do myślenia ( i az pogralabym sobie w jakas gierke detektywistyczna )

Nom i na koniec napisze tylko, że spodziewam się ( jak wszyscy z pewnością z wywieszonymi jęzorami) jakiegoś zacnego lemona. Chopciaż...no właśnie, ciężko będzie pobić to coś zrobiła z Gaara i Shikamaru * Zoe przymruża roziskrzone oczęta* Ahhhhhhh....Pozdrawiam


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

#55 2008-08-14 18:52:41

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Fantazje anime malowane

Tak jakoś....no tak dziwnie, jak bym zdominowała stronę do cholery !!! Czemu inni mogą dodać a ja nie czuję się wyruchana do cna !

Więc :......

O żesz !!! O.o ten lemon też nie przypomina za bardzo pozostałych...połączenie obrazowych opisów...i nie mam tu na myśli tego, że przyjemne ciepełko czuję tam gdzie słońce nie dochodzi ( no dobra, to też mam na myśli ) ale przede wszystkim takie porównania, ala, iż wilgoć członka Sasuke mieszała się z wilgocią jego ust...ty to umiesz zasadzić zdaniem, że nawet czytając o wyuzdanymn seksie człowiek ma wrażenie, że brodzi w metaforach....ale co za dużo to niezdrowo i ciągłe upiększenia, subtelności, psują efekt....I U CIEBIE NIE MA PRZESADY !!! To podoba mi się chyba najbardziej...wcześniej zdażało się, że było zbyt...zbyt...nom...jak by to powiedzieć, czasami było zbyt bajecznie ( co nie znaczy, że nie bywało jednocześnie cholernie gorąco ) a teraz, to taki złoty środek...bo jest tak życiowo i milutko zarazem...no i te hasła !!! Nie wyobrażam sobie by pomiędzy facetami z tego opo było coś ala " Ich liebe dich Adachi......achhhh Ich liebe dich auch..." ... Tutaj nawet w łóżku musi być mocno, zabawnie, z odrobiną rywalizacji i perwersji....echhhhh no to jest to co gremlinki lubią najbardziej.
Bez dwóch zdań...złoty członek dla ciebie O.o !!!

Eeeee a jeśli chodzi o wątek kruminalny, to pogubiłam się gdzieś pomiędzy momentem, w którym miałam jeszcze sprawny mózg, a wejściem do świątyni i rozpoczęciem misji....a może to było przy szukaniu lepszego uzbrojenia? W każdym razie....jestem ostatnio zbyt zlasowana by dociekać i winszuję, że dalej ciągniesz kryminał tak, iż nie mam już żadnych oryginalnych pomysłów na sprawcę....bo wiesz regularnie się odmóżdżamy itd....więc .... hmmmm, gratuluję zapasu szarych komórek....moje zdechły
Ale przynajmniej Yamato faktycznie okazał się pionkiem...jedyne przypuszczenie mojego móżdżku, które się sprawdziło .... "Pomijając fakt, że 99,9 % pozostałych czytelników też na to wpadła * Gremlin dodaje sarkastycznie, klepiąc Zoe w pusty łeb *

Rozmowa z Kibą...bezcenna... Gdyby jeszcze Kiba nie był Kibusiem, a Iruka, Irusiem, byłabym w pełni zachwycona ( ale Garusia, Shikausia i Sa-śusia O.o? ...mam nadzieje nie będzie ? ) .... seks na parapecie...no ja pierd**** oni są fantastyczni...tylko czy komuś tak czasem doniczki na łeb nie pospadały, popychane gołym zadkiem Gaary ?...Chociaż leń pewnie kwiatków w domu nie ma...podlewanie jest takie kłopotliwe
Sąsiadka i potraktowany nadwyraz brutalnie worek ze śmieciami...no priceless...już sobie wyobraziłam tą scenę i tłumaczenie Shikamaru z całkiem spokojnym, rozleniwionym jak zwykle obliczem, iż to on miał fiuta umaczanego w tyłku Sabaku, a nie na odwrót... Dlaczego ja tego nie widziałam ? No dlaczego O.o ? Się pytam !!!??? Nie przeczę, że mogłabyś to opisać...eh * Patrzy rozmażona na parapet...na którym niestety siedzi Gremlin i się łajza wietrzy...cóż myślę, że to skutecznie zabiło popęd *

A te wszystkie bluzgi są miodzi...Dobra jestem niewychowaną babą, która lubi sobie poprzeklinać...eh a jak ktoś tak ładnie wplata ostrzejsze słowo w misternie skonstruowany dialog to kwiczę z zachwytu * wyjątkowo nie leżąc przy tym O.o * Pozdrawiammmmmmmmm


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

#56 2008-08-19 15:28:51

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Fantazje anime malowane

............................................................................

Początek niczym z wydania jakiegoś programu na Discovery Science....moja mina - cóż skrzyżowanie zaskoczonej papugi z tępym wyrazem mordy osła. Chyba bardziej jasno i rzeczowo nie mogłaś tego przedstawić...no i zabrzmiało tak prawdziwie i logicznie, że zaraz sprawdze czy mi ktoś pająka do komórek mózgowych nie podpiął...chociaż w sumie jest to chyba fizycznie niemożliwe, gdyż biedotek utopiłby się w spermie

To mogłoby doprowadzić do całkiem przydatego spięcia...widziałabym samych gołych facetów z innymi gołymi facetami. Taką zawiachę możecie mi zaserwować...o ile znajdzie się chętny do zmieniania mi pieluch i ocierania pyska O.o

Wywody Gaary...jednym słowem piękny, cyniczny tekst, który sprawia, że chce ci się śmiać w niebogłosy a jednocześnie ryczeć....oj ryczęć nad tym światem, w którym nie ma niestarzejących się księżniczek.... Gdzie piękna , wzniosła miłość zmienia się zawsze w sterte pieluch i oślinionych podbrudków ( nie, nie mówię o sobie po lobotomii). Nie no, w przeciwieństwie do Gaary, czy Zacka czy Briana Keenyego, cyniczką nie jestem ( chyba O.o ) i uważam, że duecik z ich pakującą w pampersy produkcją własną to całkiem uroczy widok. Ehhh aż się wzruszyłam....

Zemsta za kakashiego O.o. Nie wpadłam na to. Nawet jeśli wiedziałam już że to Iruka, nie wpadłam na to. Bardzo dobry pomysł. Prociuteńki a jednak pasujący idealnie. No i podobało mi się to, co mówił Iruka. Jakoś nie jest mi żal trupów...*nie ma to jak brak empatii*, w sumie gdybym była na jego miejscu też pewnie bym czuła gorycz  i wstręt do tych, którzy zostawili mojego lubego na pewną śmierć. Nie zabiłabym ich pewnie, ale o kontaktach nie byłoby już raczej mowy.
Bidny Iruka, szajba mu odbiła z żałości. I jaka nobilitacja...zamiast ciotki uwijającej się w różowym fartuszku mamy zdeterminowanego do zemsty faceta, który nocami planuje szczegóły swojej zemsty i zachowuje zimną krew w najcięższych momentach....uśmiecha się przy tym i jest milutki tak, że zaślepia nawet Maru. Toooo było świetne.

ANBU nie wybacza? To jest sekcja rządowa czy sekta ? No cóż, szkoda Iruki, może coś by z niego było po leczeniu...poza tym zawsze można jego zdolności wykorzystać ne? Nic nie marnuje się w przyrodzie

Doszłam do momentwu w którym nie panuje już nad pociskaniem  pierdół więc kończę w tym miejscu i czekam co będzie dalej. ( he he ale na mafie czekam bardziej ) Pozdrawiam.


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

#57 2008-09-03 08:12:47

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Fantazje anime malowane

Dotarłam Ostatnio mało czytam, mało piszę i prawie w ogóle nie komentuję bo żyje w kurewskim stresie O.o nom ale cóż mój koszmar kiedyś się skończy więc liczę na wyrozumiałość Rozdział był świetny Tak mi pobudził wyobraźnię, że będę miała o czym myśleć w ostatniej ławce na dzisiejszych hospitacjach i bynajmniej nie będą to zagadnienia historyczne

Rozmowa ze "starym capem" bezbłędna...a raczej przedstawienie owego wieczoru i wszystkich, ukrytych myśli Shiego Nie łudzę się jednak, że jakikolwiek host, zmuszony do obsługi obleśnego, o połowę starszego od siebie trepa byłby zadowolony. Z drugiej strony do takiej roboty trzeba mieć predyspozycje, umieć grać, jak Shi sam stwierdził zacisnąć zęby na ciche podszepty moralności....bo fakt, nie jest to jeszcze kurestwo, a przynajmniej nie musi być, ale zawsze obłuda Chociaż podejrzewam, że moje nauczanie młodzieży to też obłuda więc....nie mam pytań

Keizo jest świetny...eh od razu przypadł mi do gustu, a w szczególności opowieść o żonie, która śmiała spieprzyć jego życie rozwalając przy tym barierkę. Od razu oświasdczam że chyba cię uduszę, jeśli stanie się rozkochanym, rozciapanym półmiskiego kluch przez Shiego i straci tą swoją wredotę Dobra...wolna wola, ale ! Pamiętaj , że wielkie oko Saurona nie wybacza

Czas mi się kończy i muszę spadać na lekcje...na popołudnie zostawiam sobie część drugą i postaram się bardziej uwywnętrznić. Pozdrawiam


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

#58 2008-09-03 12:38:17

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Fantazje anime malowane

no ta, jak zwykle, komenta do rozdziału 3 też nie chce wkleić

A propos poprzedniego rozdziału, miałam jeszcze dodać, że stwierdzenie iż mogą rozmawiać swobodnie bo się nie znają wprawiło mnie w przysłowiowy WTF, bo ja chyba nie mogłabym rozmawiać swobodnie z kimś, kto skinieniem palcem mógłby zafundować mi nowiutkie, betonowe buciki na miarę z wrzutem do oceanu gratis O.o No ale to je żem ja...tchórz do kwadratu

Rozmowa przyjaciół, w satynie i z kubkiem aromatycznej kawy, świetna. Żałuje, że razem z nimi w prehistorii nie sikałam z mostu...no dobra, nie zakrywałam oczu tupiąc nogami gdy sikali z mostu...że nie widziałam tego gołego Shi'ego i przerażenia ciotki i no wreszcie, że nie miałam okazji w męskim przebraniu zwiedzania gejowskich klubów....eh mam nadzieje, że te obnażone pośladki były chociaż prawdziwe, a nie plastikowe, okazyjne za jedynie 0,001 jenów

Buhehehe...sa sa sa, jak ja lubie pana następce w yakuzie Świetny facet...taki mrau i ogólnie widać, że ma pod kopułą poukładane. Wydaje mi się jednak zimnokrwistym draniem, który w życiu kieruje się czystą kalkulacją strata-zysk. I to mi się podoba. W takim interesie impulsywni lalusie nie mają szans na przetrwanie, nawet kiedy za plecami stoi wpływowy ( w tym przypadku bardzo ) tatuś. Dyplomacją można załatwić więcej? Zgaadzam się w 100%, ale tylko duplomacją można osiągnąć sukces Myślę, że ktoś powinien to yakuzie zaproponować...ktoś bardzo-ale-to-bardzo odważny

A Shi...eh no dobra, on był moim faworytem już od pierwszego wejrzenia na ten cudowny obrazeczek Kurcze, nie będę owijać w bawełnę, że czekam na lemona tutaj jak na zbawienie. Ręce mi się pocą...włosy elektrezyzują , jęzor zwija się i rozwija...wszystko w nerwowym oczekiwaniu na TO COŚ pomiędzy Shim, a Keizo.....

Suma sumarum...rozdział jest bardzo dobry i jak zwykle nie wiem o co ci chodzi O.o Podejrzewam, że owe kokietowanie trzeba zaakceptować, bo lewatywy bez poślizgu lub jakiekolwiek inne tortury nie działają. Tak trzym!


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

#59 2008-09-19 10:17:06

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Fantazje anime malowane

Hej, hej * Zoe kiwa się na boki* to znowu ja....można byrzec, że władam już tą sekcją bo mój avatar zdominował stronę .... ale to nie moja wina, że twój blog mnie nie lubi....

O wowwwwwww....coś się ukazało Zoe spogląda trzy razy na nagłówek bloga, zastanawiając się czy dobrze widzi.

Ok...nie było żadnej sceny...nawet malusieńkiej...minimalnej...tyci tyci o.O
Czekałam na coś, no weź już 4 odcinek !

Geez musisz być taka zboczona?! Wiesz ludzie nie wskakują innym do łóżka tylko dlatego że już 4 odcinek! * Gremlin wrzeszczy tak, że widać jego zielone migdały*
Ale dlaczemu? *Zoe spuszcza głowę zasmucona*
Bo w dupie nie ma...
No właśnie! Nie ma !!!! * dziewcze płacze grochowymi łzami*

Sorrrrry, taki mały napad głupawki. Podobała mi się szalenie konwersacja Shiego z Shujim...była taka...taka przyjacielska, lekka i komiczna. A przypadek pozywania Pana do sądu za klęski naturalne przyprawił mnie o sporego banana. Byłam przekonana, że zawód (wzwód ) przeciętnego prawnika ze szczotą w tyłku jest dość nudnyyyyyyyyyy, a tu taka niespodzianka.

Jeśli chodzi o rozmowę z ojcem, to...cóż sielankowo nie ma, ale uważam, że układ staruszka nie był znowu taki koszmarny. Zresztą czy wszyscy ludzie żyją uczciwie i w zgodzie ze swoim sumieniem? Tak przynajmniej Shi miałby łatwiej...a barbie, którą by mu znaleziono jakoś nie bardzo pasowałaby mi do modelu męczennicy.

To że gejostwo jest chorobą...no dobra takie myślenie mnie wkurwia, ale na głupotę i ciemnotę lekarstwa nie ma...więc trzeba to tylko zbyć ironią i kpiną co Shiemu wyszło perfekcyjnie. Podobały mi się jego teksty...." I wanna hold your handddddddddd" * Zoe kiwa się na bosowskim krześle w rytm piosenki*.....eeee przepraszam zawiesiłam się

Na zakończenie mych wywodów, które mądre ani inteligentne nie są, chciałabym poprosić cię na kolankach o jakieś yaoi w następnym odcinku :PPPPPPPPPP
Przestań z tym monomatyzmem !!!!! * Gremlin warczy tworząc nowe słowo*
UFO........
Dobra....dobra...już się zamykam.....


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

#60 2008-09-22 11:59:53

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Fantazje anime malowane

Zaczęłam czytać początek i już się krztuszę ze śmiechu. Że niby Shi ma lasację mózgu, bo zgodził się iść na imprezkę z sekswonym yakuzą, który najprawdopodobniej będzie chciał mu zrobić z tyłka garaż dla swojego mustanga o.O Gdzie tu lasacja? Każdy normalny, młody, zdrowy, nieeunuchowaty gej zdecydowałby się na taki obrót rzeczy. No proszę was?!?!?! Gdybym była gejem...
- I kurwa, to sobie zjadłem Haribo!!! Wizja męskiego, przepakowanego cielska z twoją durną główką będzie mnie prześladować po nocach * Gremlin rzuca Haribo o ścianę i wychodzi, pozostawiając Zoe w pozie zdziebkiego zdziwienia *

Eeee nie wiem o co mu chodzi. W każdym razie, za danie dupy nie skończy przecież w betonowych butach więc w czym problem? No chyba, że będzie leżał jak nięta ryba na mafijnym posłaniu czekając na zbawienie...wtedy może się dorobić obuwia, ale raczej mu to nie gorozi.

Poczucie humoru Taguchiego mnie rozwala. Wizja resztek archeologicznych wycisnęła z mych oczu łzy radości....no dobra, łzy poleciały bo jem kanapkę z pomidorem i z cebulą, ale....tekst jest przedni. Hasło o trumnie naprawdę mnie wycisnęło .... kocham tego faceta...i jego najczerniejsze z czarnych wizji.

" wiesz, że najchętniej załadowałbym ci nadajnik w dupę " -----> kur**** ja leżę i kwiczę. Makijaż mi spłynął z twarzy...
- To to był makijaż? * Gremlin kpi bezlitośnie*
....i mam ochotę katuralać się po panelach. Niestety jestem w swojej jaskini nie sprzątanej od...od....???....od dawna i wolę nie robić za mopa. Akame ten tekst zasługuje na pulitzera, tapicera i Azachiela....whatever...jest fantastyczny. Kocham twoje poczucie humoru, a za każdy żartobliwy, prosty i przesycony ironią tekst dałabym się pokroić. Tysiąc subtelnych zdań wymieniłabym na jedną taką perełkę.
- I to ma ją podbudować? Przecież ty niecierpisz subtelnych zdań...też mi poświęcenie
- Gremlin.....
- Co?
- SPIERDA.... *pip* !!!!!

A na przyjątku...no rozmowa fajnie im się klei. Mafiozo znudzony nadskakującymi mu przydupasami, znajduje rozrywkę w pyskatym przystojniaku. Nie powiem, że to bardzo odkrywcze, ale napisane z jajem i humorem Oczywiście nie byłabyś sobą, gdybyś nie nasłała na nich exa...to taka świetna postać, którą autor może zawsze wykorzystać dla urozmaicenia sytuacji..." Ex...dobry na podgrzanie atmosfery"...oki jestem już poważna. Dlaczego ex ma władcze zapędy? Dlaczego mafiozo ma władcze zapędy? Dlaczego stary ma władcze zapędy? Morał z tego jeden...Shi wzbudza w otoczeniu opiekuńcze instynkty niczym niepokorna dziewica, którą wszyscy chcą chornić pozornie, natomiast w skrytości ducha połknąć i dłuuuugo, dłuuugo rzuć. * no może za wyjątkiem starego o.O

Dobra koniec rozdziału, koniec pieprzenia głupot. Czekam na następny, bym mogła rozwijąc dalej swe zdolności pisania durnych komentarzy. Pozdro

Ostatnio edytowany przez Zoe (2008-09-22 12:02:26)


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs warszawa Jang-ĹĄuo wczasy w Świnoujściu