Blogomania - forum dla osób piszących blogi yaoi, pokrewne i te całkiem normalne ;) jak też odwiedzających je. Bądź tolerancyjny dla tematyki innych!
Teraźniejsze opowiadanie to jest coś… magicznego… wybacz za tak trywialne słowo ale inne po prostu tutaj nie pasuje. Na razie nie będę mówiła nic więcej bo dopiero pierwszy rozdział więc nie chce przedwcześnie oceniać.
Ale o twoim blogu mogę powiedzieć że jest on czymś w rodzaju wody potrzebnej do życia. Przy czytaniu twoich opowiadań staje się rozczulająca się idiotką i chyba tego już nigdy nie zmienię^^. Twoje opowiadania ciesz oko i rozprowadzają ciepło w sercu.
Offline
No i cóż... moje grafomaństwo jest silniejsze ode mnie
http://fantasmagoria-yaoi.blog.onet.pl
Wampiry, elfy i inne dziwne rzeczy... Chętnych zapraszam do czytania
Offline
Akolita
Kochanie byłam już . Pomysł cudownym, wykonie jak zawsze genialne. . Jestem oczarowana-kiedy ja nie byłam oczarowana twoją treścią .
Podoba mi się tematyka- wampiry, elfy, skrzaty itp. no i wiadomo Embie podoba się Asmodeusz .
Offline
Ansei widzę, że pod pewnymi względami z twoim nowym blogiem też będę miała zgrzyty Nie mogłam wkleić komenta.....he he he a to mnie zaskoczył. Więc niniejszym czynię swoją powinność.
Hmmm......w dalszym ciągu nie mogę powiedzieć zbyt wiele na temat twoich bohaterów. Szkoda, że nie wgłebiasz się bardziej w cele jakie kierują wampirami i elfami, skoror postanowiły się "zaprzyjaźnić". Chciałabym wiedzieć o wiele więcej niż tylko o wewnętrznych przeżyciach i rozterkach Asmo.......Jak doszło do spotkania, po co i dlaczego Asmo był taki odpowiedni.....to już moje zboczenie zawodowe.
Mam nadzieje, że fabuła się rozrośnie. Aaaa no i mam nadzieje, że wydarzy się wkrótce coś złego ( ja i moja wredota). A co do piosenki.....to jest zajebista, jak ją wydali słuchałam na okrągło Pozdrawiam
Offline
Zoe, dzięki za komentarz Co do celów, które kierują wampirami i elfami - na wszystko przyjdzie czas Mogę napisać, że na pewno wszystko się okaże. Za czas niedługi, tak myślę sprawa zostanie naświetlona.
Offline
Twój blog nagle odmówił współpracy i nie chce zamieścić komenta... a kij mu w... nie ważne wklejam tu
"ANSEI CZEMU TAK MAŁO!!!"
Genma idioto przymknij się!!! Sorki za niego... zamiast cieszyć się, ze jest w ogóle w opowiadaniu to jeszcze tu się dopomina..
Biedny Gaara, cierpi nie za swoje winy... no bo czy jego wina że ma siostrę do której nic nie dociera? A Neji to ciężki przypadek.. Gaara to będzie chyba musiał młotem pneumatycznym sie przebić przez tę jego skorupę...
Za to Sasuke mnie rozwalił.. "Jakie to smutne, że żyjemy w czasach sceptycyzmu." pokochałam to zdanie
No i akcja z Genmą nie powiem... zmysłowy śmiech Shiranui jest niesamowity.. a Temari niech autobus potrąci i niech się okaże że woli dziewczynki, a nie przeszkadza chłopakom...
"Ansei przepraszam że krzyczałem. [skruszona minka i maślane oczka] Dzięki, że mówiąc coś sensowniejszego niż w innych opowiadaniach [mordercze spojrzenie na T] A ten pocałunek... ech... mało takich... dzięki jeszcze raz "
Tak pocałunek niczego sobie.... mam nadzieję, że Temari jednak wpadnie pod ten autobus [chichot].... "Ja też".
Pozdrawiamy serdecznie i weny życzymy
Offline
Akolita
Twój blog zaczał nie lubić Twojego męża....coraz gorzej z nim. No cóż, dlatego wklejam tu to co naskrobałam na zakończenie opowiadanka CUD o Saiu ^^.
[Maja siedzi na łóżku i myśli- rzadkie zjawisko i poniekąd bardzo niebezpieczne ^^].
Rozpoczynając całą tę historię bałaś się...wiesz czego . Ja nie miałam żadnych wątpliwości, że uda Ci się przedstawić to co zamierzałaś.
Sposób w jaki przedstawiłaś Neji'ego <rotfl>, przyznaje od samego początku mi sie podobał. NIkt jeszcze nie zrobił z niego dziwki na własne życzenie...Wyszło Ci genialnie .
Ale co najbardziej mnie zafascynowało, to sposób w jaki udało Ci się "wlać" w bezuczuciowego (na pierwszy rzut oka) Sai'a emocje. Sposób, w jaki udało Ci się przedstawić jego zamknięcie w sobie, uczucia jakie nim targają. Jego pragnienie i próbę zerwania z takim zachowaniem...zrobił to własnie dla kogoś takiego jak Neji.
Co zapadło mi najbardziej w pamięć z tej notki, to chęć pokazania sobie, że można żyć inaczej...a z całego opka- że Neji nie chciał aby ta jedna jedyna osoba miała o nim takie mniemanie, że dla ukochanej osoby można sie zmienić, zerwać ze swoim dotychczasowym życiem, postępowaniem...nawet jeśli wydaje się to beznadziejne...
Za to i za wszystko dziękuję Ci ;*. Całe opowiadanko zapada głęboko w pamięć i pozostawia coś po sobie... Jak zawsze piszesz w wielkim stylu ;*.
Życzę Ci dużo weny i czasu na pisanie .
Całuje ;*.
Offline
ANBU
No i przyszedł czas (najwyższy) na mój komentarz... *zaciera łapki patrząc wygłodniałym wzrokiem na klawiaturę* taaak, długi będzie^^
Ech... od czego by tu zacząć... Styl? Lubię każdy, jeśli autor potrafi w nim pisać. Twój... Jest niesamowity! To pierwsze, co mi przychodzi na myśl Krótkie zdania. Minimum tekstu, a maximum treści. Idealne na krótkie opowiadania. Poza tym -jest taki... dobitny. O! Dobitny. Trafia jak strzała w najgłębszą otchłań mojej świadomości uświadamiając mi o jej istnieniu... Wróć, to komentarz do bloga, a nie twoje abstrakcyjne wywody, baka no Rin... Mniejsza...
Te, które mną poruszyły, to (w kolejności chronologicznej -jedynej słusznej)::
1. KakaNeji - Za kreację Kakashiego. Nieobiektywnie i obiektywnie. Nieobiektywnie, bo właśnie takiego go sobie wyobrażałam, a obiektywnie, bo Ty mi to uświadomiłaś "Nie wolno mi. Nie wolno i już" Jest tu tyle cytatów, że same zajęłyby tyle, ile mój post z Karczmy^^ A to one najbardziej oddałyby to, co mi się w nim podobało, bo opisać to własnymi słowami, to jak... no nie umiem i już.
Czytając za pierwszym razem nawet nie zarejestrowałam, tak dla przykładu, tego: 'w świetny6ch nastrojach' ^^ Tak mnie wciągnęło...
Czytając za pierwszym razem miałam łzy w oczach... Chociaż nie płynęły ciurkiem, to określenie szklisty wzrok -za mało...
2. KakaIta - Pomijając fakt, że Itachi jest moim numerem jeden, a Kakashi -numerem dwa w tej serii, a wersja z Itasiem jako uke jest po prostu słodka... Co automatycznie biło plusy!!! "I już wiedziałem, że wpadłem"... <3
Wspomniane wcześniej, hmm, mentalne chichoty? Rozśmieszyć mnie jest łatwo, ale to już przesada! Moje chichoty, bynajmniej, mentalnymi nie były. W zamian -musiała je słyszeć pewnie i przygłuchawa sąsiadka zza ściany! A co dopiero rodzice w pokoju obok? Telewizora nie słyszeli! Hyhyhy... zło^^ Nie mogłam uwierzyć, że to był koniec! ale w ten sposób wymogłaś na mnie... tak, nim zabrałam się za kolejne opowiadanie (pisałam już, że pochłonęłam je wszystkie w 2 dni?^^) zamknęłam oczy i przez kilka sekund wyobraziłam sobie dalszy ciąg... Przyjemne
3. Raito/Ryuuzaki "Kawałki" - Przede wszystkim: dziękuję. Dziękuję Ci za to opowiadanie. To było... chyba jednak przeczytam jeszcze raz? Ale pamiętam, pamiętam dokładnie, że płakałam jak przy żadnym innym. Czy Twoim, czy czyimkolwiek. Jak jeszcze pomyślę, że kilka godzin wcześniej obejrzałam sobie (zupeeeeełnym przypadkiem...) 25 odcinek Death Note... Kto wie, ten mnie poprze, że nastrój był odpowiedni... Ok, to czytam, dajcie mi chwilkę^^
"[Życie] podsuwa nam pod nos, to, czego pragniemy, a jednocześnie nie pozwala tego wziąć" Jedyne trafne podsumowanie. Tak opowiadania, jak i nadinterpretacji 25-go odcinka by każda szanująca się yaoistka
Przeczytałam. Znowu łzy. Tego nie da się powstrzymać. Ten nastrój mi się udzielił. Jak cholera. I jeszcze mój nawyk słuchania Requiem aeternam Mozarta podczas czytania... Chyba potrzebuję jeszcze chwili na przetrawienie tego...
4. Breaking Down (SaiNeji) - Sai. Tę wersję uwielbiam ponad wszystkie. Ten sarkazm. Chłód i opanowanie. Cytując: pozornie "wyprany z emocji". Podoba mi się to, kiedy sam przed sobą próbuje usprawiedliwiać nie tylko czyny, ale i myśli. "Zbyt świadomy" bezcelowości usprawiedliwień. To go robi takim... bezbronnym?
Wow, czasem myślę, że rzuciłabym się na niego! Do diabła z Itachim i Kakashim! *uspokoj się, Rin, bo się obrażą* "Sumimasen, Itachi-sama, Kakashi-senpai!" *biję pokłony pełne szacunku i podziwu*
Motyw z szczepieniem mnie powalił na łopatki. A rozmowy pomiędzy Saiem i Sasuke są takim smaczkiem. Bonusem. Są super Ten tekst : "Czego się obawiasz? Że dasz mu się zaciągnąć do łóżka, lub, co gorsza, ty zaciągniesz jego? " czy docinki Saia w stronę Saska... Poza tym, Saiowe "Po prostu jestem estetą". Po prostu brecht na całego! Sai niby dominujący, ale jego niesprecyzowane, jak twierdzi, uczucia i chęć potraktowania Nejiego inaczej, niż inni... Jak to ująć... Nie, ani przez chwilę nie jest uke... A jednak?... Wybacz, że koncentruję się tutaj tylko na Saiu, ale jego postać wywarła na mnie większe wrażenie. Gdybym miała skomentować tylko to opowiadanie, wspomniałabym coś i o Nejim, ale ten post już jest za długi! A propos długości^^
To najdłuższe jak dotąd i nie umiem oprzeć się wrażeniu, że najlepsze opowiadanie. Dziwne. Czytając każde, jedno po drugim mam wrażenie, że TO i TYLKO TO jest najlepsze. Komuś może to nie odpowiadać, ale dla mnie największym atutem jest samokontrola i wstrzemięźliwość^^ Saia. Ból emocjonalny, jaki sprawia mu świadomość, że musi się powstrzymywać, mimo pragnień... Właśnie to nasze niecierpliwe czekanie na chwilę zapomnienia, kiedy ona nie chce nadejść Mam wrażenie, że jestem na jego miejscu i czuję to co on... (i chociaż ja zawsze identyfikuję z wybranym bohaterem, tu przeszło to moje najśmielsze oczekiwania/wyobrażenia?)
Chwilo trwaj... z Fausta? A więc -niech będzie! Chwilo trwaj! Niech to opowiadanie nigdy się nie kończy!
"Bardzo rzadko dostajemy to, czego chcemy, prawda? /Widać tak…" Chwila minęła...
To są opowiadania, które jeszcze nie raz przeczytam, czekając na nowe. To tyle. Jejciu, jak ja lubię dużo pisać... Kto to do cholery czyta, się pytam?!
Mam nadzieję, że przynajmniej ty, Ansei^^
Dziękuję za uwagę! *schodzi z podestu kłaniając się publiczności, która niewiadomo skąd wzięła się na sali*
buuuu... jednak nikt tego nie czyta...
Ostatnio edytowany przez Akimoto Rin (2008-09-27 10:31:45)
...trwam, choć nie daję znaku życia
SZUKAM SEME~!
Offline
Spóźnianie się to moja cecha naturalna, ale grunt, że w końcu udało mi się tu dotrzeć
Udało i... zbieram szczękę z podłogi a moje gałki oczne toczą się po kafelkach.
Naprawdę... bardzo Ci dziękuję za tego posta, zwłaszcza, że ostatnio mam ciągły 'twórczy' kryzys, a zmotywowałaś mnie niesamowicie To dla pisacza cholernie budujące, że ktoś czyta jego grafomaństwo tak... dokładnie Bo, po prawdzie, często mam wrażenie, iż piszę tylko sama do siebie...
Co do opowiadań, które Ci się spodobały - w ogóle, miło mi bardzo, że Ci się podobają - przyznaję, iż mam do nich szczególny sentyment KakaNeji było moim pierwszym opowiadaniem z serii tych 'emocjonalnych', tak samo jak "Kawałki" ;> [to drugie napisane z racji nieprzytomnego uwielbienia dla L, zaraz po obejrzeniu pamiętnego 25 odcinka nota bene ]
A SaiNeji... przyznaję, przed rozpoczęciem pisania tego konkretnego opowiadania miałam duże obawy - dotyczące Saia właśnie. Bałam się, że... nie wiem, jak sprecyzować... nie zdołam wlać w tę postać charakteru, emocji. Jak mi to wyszło - można ocenić^^
Powtórzę się, ale Twój post sprawił mi niesamowitą przyjemność i wielkie dzięki za niego - to jedna z tych niewielu chwil, kiedy wiem, iż mam dla kogo pisać
Dziękuję
Offline
ANBU
jejciu^^ jak nie mam przez naukę czasu i na żadnym forum, prócz budownictwa swojego rocznika, nie byłam od początku października, tak Twojego bloga oczywiście czytam ach... nie dalej, jak w ten czwartek nic nie było i myślę sobie... bajeczka na dobranoc! LxLight <3 znów łzy leciały ciurkiem, piękne, po prostu piękne^^ A tu dziś - niespodzianka przed chwilką włączyłam kompa, patrzę: nowy rozdział!!!
...piękne! Naprawdę na świeżo nie mogę się wysilić na coś mądrego... zastanawiałam się jak to skończysz, bo tyle części, a oni nadal nic ku sobie^^ To pożegnanie jest ach i och i wogóle <3 dawno nie czytałam/oglądałam yaoica i tego mi właśnie brakowało! (już wiem, co mi niezbędne do prawidłowego funkcjonowania ) dziś wywodu nie będzie, muszę wracać do remontu (gdyby nie to, to pewnie olałabym naukę i poświęciła dla Ciebie troszkę więcej czasu^^). Mam nadzieję, że te teksty "kto to czyta?" "czy jest sens to pisać" to tylko tak sobie, bo choćbym była samiuteńką czytelniczką (a nigdy nie będę^^) to byłabym skłonna prosić o kontynuacje
buziaki
buziaki dla reszty ekipy
mam nadzieję niedługo wrócić
I pamiętaj: pisz!!!
...trwam, choć nie daję znaku życia
SZUKAM SEME~!
Offline
ANBU
oj i znowu ja -to zakrawa na nękanie^^ ale co tam
przyszłam skomentować ostatnie notki
kyaa~! Itachi-sama! Sasuke! ItaSasu to paring, za którym przepadam, ale którego się naprawdę obawiam... dość się naczytałam shouta i wcale mi się nie podobało... nie wiem, czy jakiekolwiek shouta jest w stanie mi się spodobać... ale nie, całe szczęście to nie było kolejne 'opko w którym kochający Itaś molestuje dziesięcio(lub mniej)letniego braciszka, który skamle 'aniki, co ty robisz, aniki?', nie było... jak ja Ci za to dziękuję, kochana! moment z uśmiechem mnie rozwalił! Powalił na kolana! no i Jeśli nikt go przede mną nie ochroni… Chociaż za najlepsze ze zdań uważam to: Zamiast coś powiedzieć – a raczej powiedzieć to, co powinienem, gdybym… gdybym potrafił jeszcze zachować się tak, jak powinienem – odpowiadam na niepewny dotyk jego warg na moich. smaczek^^
Żebyś się czasem nie przejmowała komentarzami w stylu tego kogoś z pseudonimem S.
I dziękuję, naprawdę dziękuję za te kilka słów we wstępie...
- Ach -wciągnęła powietrze ze zdumienia, po czym wypuściła je z cichym świstem. Wpatrywała się w ekran przez kilka sekund, bezmyślnie odczytując tych kilka słów, skierowanych do niej samej. Nigdy nie przypuściłaby, że to się kiedyś stanie. Z uśmiechem powoli pojawiającym się na ustach, z rozbawionym wzrokiem, w którym można było dostrzec złowieszcze iskierki zamknęła okno przeglądarki.
- Zostawię sobie na dobranoc, w wigilię - mruknęła do siebie zadowolona - Jaka wigilia, taki cały rok. Zawsze się sprawdzało...
A w wigilię kolejne? to był szok. Baaardzo miły szok... Może pojawią się i inne oneshoty 'nie-doujinshi'? W ramach świątecznych bonusów? Btw, Gabriel kogoś mi przypomina... nie wiem jeszcze tylko kogo^^
Trzymaj się kochana, i nie przestawaj pisać, bo pousychamy z pragnienia! Buziak
...trwam, choć nie daję znaku życia
SZUKAM SEME~!
Offline
Dzięki, dzięki za dobre słowo
Ciesze się, że nie jest ze mną jeszcze bardzo źle
Co do oneshotów nie związanych z anime... Właśnie zaczęłam pisać opowiadanie [chyba będzie długie o.O] w całości wyprodukowane przez moją uroczą^^ wyobraźnię - powinno pojawić się niebawem... To znaczy, niebawem na tyle, na ile pozwoli mi zbliżająca się sesja [ niestety wiem, co to znaczy brak czasu... cholerstwo ]
W każdym razie, Ty też się trzymaj i nie łam
Offline
I znowu ja...
www.the-whisper-of-the-wind.blog.onet.pl
Grafomaństwo górą. Whatever...
Offline