Blogomania - forum dla osób piszących blogi yaoi, pokrewne i te całkiem normalne ;) jak też odwiedzających je. Bądź tolerancyjny dla tematyki innych!
Nie mogłam wkleić komentarza, więc wrzucam tutaj
Ekhm...mam problem ze skleceniem komentarza po tak długiej nieobecności Zastanawiam się, czy tak by to wyglądało gdybym cię nie poganiała i gdybyś dalej kształtowała te pomysły w swojej głowie i poza tym, czy napisałabyś to w ten sposób, gdybyś sama nie chciała skończyć już tej historii. Widać na wstępie mam już sporo pytań...
Nino jest...tak do złudzenia przypomina kobietę, że chyba zacznę odmawiać mu prawa do posiadania penisa pomiędzy nogami. Jego dylematy...przemyślenia...to w jaki sposób zwraca się do Mroka, zapewniając, że jest coś pomiędzy nimi, są totalnie w kobiecym stylu. Zbyt przesadzone, zbyt egzaltowane, zbyt naciągnięte sfałszowaną inteligencją i rozumieniem zdarzonych faktów. To wzbudza we mnie tyle samo niechęci co płaszczenie się przed Mrokiem i błganie o jego miłość. A to słowo "miłość", które zostało przez Nino wypowiedziane było niczym zgrzyt paznokci na chropowatej powierchni szkolnej tablicy.
Mrok...jego tajemnice są o wiele bardziej interesujące, niż Nino i jego życiowa niedola razem wzięte. To, że uprawiał seks pierwszy raz trochę mnie zbiło z tropu. Miałam nadzieje, że kochał się kiedyś z kimś o wiele bardziej wartościowym od ulicznej dziwki ( wiem, wiem jestem podła...ale cóż, nie lubię Nino i dla mnie zawsze pozostanie chłopaczkiem do bicia )
Miejsce, w które Mrok chce go zabrać napawa mnie niewypowiedzianym lękiem, dlatego z lubością oczekiwać będę na następną notę, mimo, że to co jest pomiędzy Mrokiem i Nino jakoś nie bardzo mi odpowiada.
Moment, w którym zaczniesz odkrywać tajemnice przeszłości chyba będę przeżywać jak na szpilach, z paznokciami między zębami i w najwyższym skupieniu. Już się nie mogę doczekać !!!
Offline
Hahaha, piszę tu tylko po to, by był choć jeden post z tego roku. Wiem, jestem wredna, ale nie na darmo nazywam się Yasna Cholera. Poza tym po dwóch rocznych przerwach (niech żyje moja systematyczność i zaangażowanie) tłukę Mroka dalej, całkowicie zaprzeczając sobie i moim własnym poczatkowym pomysłom.
Offline
Akolita
Sesja minie, trzeba będzie wrócić do Mroka. Neji już nie może się doczekać by poczytać co dalej u niego
Offline
Offline