Blogomania - zjawisko wysoce uzależniające, wchodzisz na własną odpowiedzialność!

Blogomania - forum dla osób piszących blogi yaoi, pokrewne i te całkiem normalne ;) jak też odwiedzających je. Bądź tolerancyjny dla tematyki innych!

#1 2008-06-05 13:20:13

Vissenyareith

Uczeń Akademii

Zarejestrowany: 2008-05-28
Posty: 15
Punktów :   

Czemu fanfiki są ble...

... czyli visienkowiej prowokacji ciag dalszy ^^.

No więc moim skromnym zdaniem fanfiki są ble! Z punktu widzenia czytacza, jeżeli nie zna on podstawowej historii, to fanfików zazwyczaj czytać się nie da. Z punktu widzenia pisacza, szczególnie jeżeli chodzi o fanfiki jaojcowe, to jedyne co ma do opisania to coitus. Żadnego świata, żadnych postaci, fabuła szczątkowa. Czy nie lepiej mając jakiś pomysł siąść nad nim chwile dłużej zeby był on kompletny, należący tylko do autora? Przecież fajnie jest się zagłębić w swój świat i wymyślić bohaterów, ich otoczenie, charaktery, motywy... Dlaczego ludzie piszą fanfiki? Brak weny? Pójscie na łatwiznę? A może liczą ze imię popularnego bohatera przyciągnie uwagę? A ktoś kto je czyta, czy szuka czegokolwiek co zawierałoby imię jego  ulubionej postaci?

Uważam że fanfik może się przydać jako notatka, ćwiczenie literackie, ale nie jako osobne dzieło. Ale jestem otwarta na dyskusję ^^.

Offline

 

#2 2008-06-05 13:39:54

Tiria

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-22
Posty: 672
Punktów :   
alterego: Umino Iruka/Shiranui Genma
etat: Ukeciątko
WWW

Re: Czemu fanfiki są ble...

Viss, rozumiem Twoje obiekcje... przyznam się, że większość osób piszących ff (fanficki) właśnie w ten sposób to robi: czyli pisze tylko co się dzieje w ustawionym świecie i czasie.... Ja sama piszę ff... ale trochę na innych zasadach..

Owszem piszę o bohaterach już ukształtowanych, z pewną historią, osobowością itd... i to może jest pójście na łatwiznę. Jednocześnie jest to diabelnie trudne podpasować ich do wizji opowiadania, tak napisać żeby zmienic coś, albo zmieścić się w ramach. Druga rzecz... rzadko piszę w świecie w którym występują bohaterowie ff.... wolę ich przenieść do teraźniejszości lub przełamać sposób ich spostrzegania. To naprawde dobra zabawa - przynajmniej dla mnie - łamać zasady, pokazywać kogoś w innym świetle... a to że czytelnik nie zna oryginalnego opo ... cóż... przykre... ale myślę że to trochę nawet ułatwia sprawę... bo moge opisac coś inaczej...

Z drugiej strony masz rację.. pisanie ff to pewnego rodzaju wstęp do napisania własnego opo, do podszlifowania warsztatu.. do zmierzenia sie z samą świadomościa publikowania swoich tektsów, myśli, wizji...

Z mojej strony moge dodać że nie poszłam na łatwiznę, bo nie lubię umieszczać swoich bohaterów w ich świecie


Kto nigdy nie żył, nigdy nie umiera,
Nic nie utracił ten co nie miał nic.
Ten kto nie kochał nie wie co tęsknota,
Nie wie co gorycz kto bez marzeń śni.

Offline

 

#3 2008-06-05 14:03:46

Maja_iluzja

Akolita

5182246
Zarejestrowany: 2008-04-03
Posty: 640
Punktów :   11 
alterego: Emba
etat: Skojarzenie Wcielone

Re: Czemu fanfiki są ble...

Viss, zgadzam się, że w fanfickach postacie mają ukształtowane osobowości, sposób bycia (po części, choć nie zawsze. To zależy tylko od autora).
Jednak jestem w stanie wczuć się w autora takich opowiadań. Sama powiedz, lubisz "lust Client", przyznałaś że jest dużo wątków nie pociągniętych, które aż proszą się o rozwinięcie, a autorka długo nic nie wydaje. Ja sama- w mojej głowie (taką mam naturę), dopisałam pare scenek, których jak dla mnie brakowało. Moja wyobraźnia jest pod tym względem nieznośna i nic na to nie poradzę.
Sama napisałam one shuta z Wild Rock, nie dlatego żeby rozsławić swój blog bo nie muszę (skromna jak zawsze ), ale brakowało mi Emby i Yuuena. Tą mangę wbrew pozorom niewiele osób zna. Ale umieściłam ich w naszych realiach i przyznaje zmieniłam charakter Yuuena. Napisałam to jak ja ich widzę.
Autorzy ff są osobami, które chcą czytać o swoich ulubionych bohaterach, jeśli są to zainteresowania yaoi, których wątków nie ma w normalnej fabule- jak w anime Naruto, normalne że chcą spełnić swoje fantazje^^.
Aby napisać ff trzeba mieć sporo talentu....dlaczego, aby nie było to kopią oryginału, a wręcz przeciwnie tylko się o niego  lekko otarło.
Może zabrzmi to dziwnie, nie znoszę anime Naruto, ale uwielbiam czytać o niektórych bohaterach u dziewczyn. Są tak zmienni, przedtawiani na wiele różnych sposobów, że masz wrażenie iż to nie te same postacie.

Mam nadzieję, że przekonasz się do niektórych ff, naprawdę są świetne .

Ostatnio edytowany przez Maja_iluzja (2008-06-05 14:10:45)


http://img357.imageshack.us/img357/6018/club22au0.jpg

The orgasm’s a trap, but masturbation is bliss...

Offline

 

#4 2008-06-05 14:11:44

 Akame

Erokage

2878058
Skąd: Otchłań zapomnienia
Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 706
Punktów :   10 
alterego: Liu Feilong
etat: Kwiat Yakuzy
WWW

Re: Czemu fanfiki są ble...

Hmm... właściwie to jest tak, że niektórych ff razi, dlaczego? To w sumie proste, poniekąd łamiemy pewne konwencje widza, który np. bardzo lubi "Naruto" a tutaj ktoś robi z jego ulubionych bohaterów gejów i w dodatku łączy je w niestworzone kombinacje. Ogólnie rozumiem, bo spotkałam się już z takimi zarzutami (nie u siebie, ale to po prostu łut szcześcia), ale w takich wypadkach po co komu to czytać? Niech wyłączy i nie spacza sobie obrazu ulubionej serii. No to tyle nie na temat
Dlaczego ff? Poniekąd to pójście na łatwiznę, mamy już gotowych bohaterów z ukształtowanymi charakterami, łatwo ich podpasować pod nasze wyobrażenia. Ale to tylko pierwszy rzut oka. Jest druga strona medalu ta trudniejsza, bo skoro dostaliśmy gotowego bohatera, z jego bagażem uczuć, zachowań i nerwowych tików, to musimy poniekąd się tego trzymać. Z paskudnego drania, który chodzi i zabija biedronki, nie zrobimy nagle anioła... ale... możemy mu dorobić dalszą drogę, możemy go zmieniać, pokazać jak dorasta, jak pod wpływem kogoś/czegoś co jest tylko naszym wymysłem, dojrzewa, nabiera ogłady itd. a jeżeli lubimy tego bohatera, a przeważnie tak jest, skoro to właśnie jego wybrałyśmy, to cała frajda w tym
Przykłady może podam na tle swojego bloga, coby nie tykać innych Naruto - lubię chłopaka, chociaż w anime to dusza człowiek, jednak rozumkiem niestety nie grzeszy. Osoba, która w każdym chce odnaleźć ziarno dobra, ruszy w ogień za swym przyjacielem itd. U mnie jest starszy, bardziej wyciszony, nadal myśli serduchem, ale zaczyna też używać rozumu, czyli... dodałam swojej postać coś czego mu brakowało.
Itachi - zły, wyklęty, ogólnie morderca (trzymając się anime, mangę pomijam), ale... ciężko nie czuć do niego sympati, a więc trzymając się bajkowej prawdy, dorobiłam mu własne zakończenie, które mnie akurat pasowało.
Przykłady można mnożyć, ale po co? Lubimy tych bohaterów, więc obsadzamy ich w własnych fickach, tworzymy im alternatywny świat, wg naszych wyobrażeń na tę chwilę. Moje opowiadanie cały czas osadzone było w Konoha, oryginalnym miejscu wydarzeń, bohaterowie mieli tę samą przeszłość itd. ale był to jak gdyby mój własny seqel do bajki, rzecz działa się kilka lat później, po wydarzeniach, które miałam okazję obejrzeć/przeczytać.

Chocia teray piszę własną opowieść z bohaterami, których sama stworzyłam, jednak powrócę do Naruto. Dlaczego? Bo lubię tych ludków, mają swoje pokrzywione charakterki, które mogę obsadzać w dowolnym czasie i rzeczywistości. To jak z grą Sims, dajesz bohaterowi pewne indywidualne cechy, ale z kim go połączysz, gdzie zamieszka i na czym będzie sadzał tyłek, zależy od Ciebie, ot i cała zabawa Mam nadzieję, że nie przedobrzyłam w tłumaczeniu, co mi się często zdaża


- Żaden sąd by nas za to nie skazał. Ty jesteś sławny, a ja bogaty. Jesteśmy młodzi i lekkomyślni. Musimy popełniać zbrodnie i umykać przed konsekwencjami. To nasz społeczny obowiązek.


http://img406.imageshack.us/img406/2435/yakuzae.jpg

Offline

 

#5 2008-06-05 14:41:57

Ansei

Akolita

1993591
Zarejestrowany: 2008-03-21
Posty: 334
Punktów :   
alterego: Asmodeusz
etat: Honorowy Krwiobiorca

Re: Czemu fanfiki są ble...

Przyznam, że Twój post mnie ruszył. Zaczęłam robić gorączkowy rachunek sumienia i zastanawiać się, czy jestem pozbawionym talentu, celującym w chodzeniu na łatwiznę pisaczem. Bo fanficki pisuję. Ba - lubię to^^ [choć grafomanię również opowiadanie autorskie]
Tak, z jednej strony jest to łatwiejsze. Jednak, napisałaś; "Z punktu widzenia pisacza, szczególnie jeżeli chodzi o fanfiki jaojcowe, to jedyne co ma do opisania to coitus. Żadnego świata, żadnych postaci, fabuła szczątkowa." Hmm. Owszem, spotkałam się z wielką - niestety - ilością takich ff, więc mogę zrozumieć Twoje zarzuty. Jednakże - uogólniasz. Bo znam też takie, od których nie można się oderwać. Ja, pisząc ff z wykorzystaniem stworzonych juz postaci, nadaję im często inne cechy charakteru, inne zycie, ba - lubię osadzać ich w rzeczywistości. [no cóż - to daje większe możliwości wenie, której notabene nie posiadam] Zmieniam tak, jak dyktuje mi fantazja [po namyśle doszłam do wniosku, iż jednak ją mam], nastrój i ochota. Przyznaję też rację Autorkom wypowiadającym się przede mną
Ale - o gustach się nie dyskutuje

Ostatnio edytowany przez Ansei (2008-06-05 14:43:22)


"Bezkarne żółte południe, oddycham przytomnie
Przeważnie pijemy wódkę przy stole w ogrodzie
Niestraszne kosmiczne dziury i groźba wieczności
To zabawne jak nic nie znaczyłby świat bez miłości"

Offline

 

#6 2008-06-05 16:12:22

Vissenyareith

Uczeń Akademii

Zarejestrowany: 2008-05-28
Posty: 15
Punktów :   

Re: Czemu fanfiki są ble...

Sesese rozpetałam burzę postów. Czuje się dumna z siebie .

Tiria i Ansei wydaja mi sie być troszkę urażone przez mojego prowokacyjnego posta. Zauważcie że ja nie lubię fanfików, a nie ich autorów . Żeby pisać i publikować trzeba mieć więcej talentu i więcej odwagi niż ja posiadam, więc nie powiem złego słowa. Natomiast jeżeli ktoś potrafi pisać fanfiki, to ciekawi mnie czemu przy nich zostaje zamiast pisać coś swojego, co daje z zasady większe możliwości. Czy to świadomy wybór? Czym podyktowany?

Maja pokonuje mnie tu moją własną bronią . Z zaskoczeniem przyznaję, że jeżeli znalazłabym opowiadanie przedstawiające dalsze losy postaci z "Last Client" to przeczytałabym bez namysłu i wszystko jedno czy napisałby je autor pierwowzoru czy fan. Z tym że jak ma się dopisywanie dalszej, nie istniejącej częsci do pisania fanfica skończonego dzieła? Zakładam że ktokolwiek by się podjął pisania kontynuacji, starałby się jak najbardziej trzymać realiów oryginału. Chciałby zapewne wymyślić ciąg dalszy, jak najbliższy do tego co mógłby napisać autor. Nie zmieniałby świata ani charakteru postaci. Okej, taka wizja do mnie przemawia :>.
Ale...
Z tego co piszecie, fanfik może się dziać w innym świecie, bohaterowie mogą być widziani 'z innej strony', mogą mieć inne osobowości. Czy w takim razie jedyna rzeczą ktora będzie ich łączyła z oryginałem będą ich imiona? No bo jeżeli to inny świat, inne charaktery, to czemu nie pójść o krok dalej? Chyba że zostawienie charakterystycznego imienia ma jakiś cel? Ale jaki?

Chyba że jest tak jak pisze Akame i ff jest zabawką dla autora pisanym tylko dla wlasnej przyjemnosci zajęcia sie ulubionym bohaterem?

Offline

 

#7 2008-06-05 17:07:46

Divalecorvo

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-24
Posty: 497
Punktów :   
alterego: Hyuuga Neji
etat: Forumowa Maskotka

Re: Czemu fanfiki są ble...

Ja tylko szybko, bom zem z kompa wyganiana jest.
Wiec przeczytalam tylko peirwszy posta i poczatki nastepnych.

Ja jestem raczej czytaczem i powiem zem szczerze, ze wole, o wiele bardziej wole FF.
Wspomnialam kiedys w komentarzu u Akame, ze ja czesto/zazwyczaj szukam/czytam opowiadania ze wzgledu na paring. Bardziej mnie zazwyczaj interesowala historia wytworzona przez czyjs nieprzecietny umysl, tymbardziej ze sama pisac nie potrafie(wiem tot roche pojscie na latwizne xD), niz czytanie opowiadan yaoi tylko ze wzgledu ze to yaoi. Moze zle to ujelam, bo opowiadania nie FF tez ofc moga miec/maja jakas tresc itd. Ale np w takim Naruto.. ja poprostu WIDZE YAOI. No powiedzcie mi.. you are my dream lalala zaborczosc Naruto w szukaniu Saske, miny jakie robi kiedy z nim rozmawia, zlosc na Saia i to co mowil ze Sasuke jest od niego(saia) o wiele lepszy kiedy ktostam(Sakura?) ich porownal xD.. tu tylko bedzie brakowalo na koncu slow 'Kocham Cie' xD w sumie uwazam ze to nawet dobrze bo ktos bedzie mi musial mlotkiem wybic z shounena zwyklego jaoi xD Tym kims bedzie Kishimoto-san.
A dopoki nie ma konca szukam czego co.. hmm.. jakby spelnia te mysli ktore we mnie siedza. Jakos by mi pusto bylo gdyby nikt nie pisal FF xD Ludzie pisza o postaciach widzianych przez nich z innej strony, jednak nadal to sa Ci sami bohaterowie. A czytelnik majacy fiola na punkcie ulubionego anime, filmu, ksiazki raczej cieszy sie spotykajac sie z czyms co moze zatrzymac go na troche dluzej z tymi bohaterami chocby w innych realiach. Mnie poprostu ciagnie do tego by polaczyc jakies dwie osoby, i wiem ze sama nie jestem do tego zdolna, a autorzy roznych FF wlasnie to robia. Tworza rozne fajne/smieszne/ smutne historie w ktorych moge sie 'zatopic'. Przyczym rozkoszuje sie naprawde dobrymi stylami niektorych 'pisarzy'. I uwazam, ze to tez trudne oddac charakter postaci wzorowanej na anime czy czyms innym tak by byla troche po swojemu, jednak nie na tyle odmienna by spotkala sie z aprobata czytelnika.

Opowiadanie Akame bylo pierwszym slashem jaki przeczytalam nie bedacym opartym na czyms, nastepnie jednoczesciowka Ansei o wampirze i elfie i w koncu Liceum yaoi. Mo i kiedys opowiadanie znajomej, ale takie niepelne.
Rzadko czytam opowiadania w necie, jak juz to wlasnie FF. Mysle ze wzgledu na bohaterow.


Jak juz mowilam mam ograniczony slownik xD
Wiec za bledy, niescislosci, powtorzenia, niezrozumialosc, itp - gomen.
jak znajde wiecej czasu to nadrobie Wasze posty.


http://img185.imageshack.us/img185/7499/jasdebiddjc2.jpg

Offline

 

#8 2008-06-05 17:48:25

Zoe

Akolita

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 726
Punktów :   10 
alterego: Takaba Akihito
etat: Operator Betoniarki

Re: Czemu fanfiki są ble...

A ja uważam że ff są jak najbardziej potrzebne, na przykład mojej skromnej osobie. Przede wszystkim dlatego, że pokazują w innym świetle ulubionych bohaterów....chociażby zmieniając ich orientacje seksualną. Dla mnie pisanie ff jest wyzwaniem tak samo jak pianie oryginalnych opowiadań. Nawet jest trudniejsze, bo jeżeli ktoś decyduje się na umieszczenie bohaterów z jakiegoś określonego świata w innej rzeczywistości i zmienienie lub wyostrzenie niektórych ich cech zawsze naraża się na dużo większą krytykę. Przy oryginalnym opowiadaniu nie ma z czym porównywać treści bo jest indywidualną kreacją...stąd krytyka zawsze mniej surowa.
Poza tym w animach zdominowanych przez bohaterów, których nie lubię, jak np w Naruto, chciałabym widzieć więcej wątków z pobocznymi bohaterami....skoro nie ma ich w serialu trzeba sobie je dopowiedzieć, względnie poszukać w fanfikach innych ludzi, których wizja jak powiedziała Ansei może być niejednokrotnie ciekawsza niż fabuła oryginalnego anime.
Poza tym na pytanie po co pisać fanfiki, najlepiej odpowiada poziom popularności jaką się cieszą. Są najwidoczniej potrzebne.


" Mógłbym zostać lekarzem od zwierząt...lubię foki i inne gówna..." by Jay

Offline

 

#9 2008-06-07 09:03:33

Feya

ero-jounin

3782122
Skąd: centrala
Zarejestrowany: 2008-03-21
Posty: 465
Punktów :   
alterego: Michael (Angel Sanctuary)
etat: Półdiable

Re: Czemu fanfiki są ble...

FF to rzecz potrzebna i tyle. Koniec kropka, zawsze była, jest i będzie. A że to pójście na łatwiznę to się zgadzam. Zadawałam sobie niejednokrotnie pytanie czy to że też pisze je nie oznacza baraku talentu i doszłam do wniosku że nie. Napisanie dobrego i wciągającego ff nie jest proste, kto wiem może tak samo skąplikowane jak napisanie własnego opowiadania. No bo ile jest fanfików? Strasznie dużo i mniej więcej można przewidzieć co się tam stanie. Nieraz czytając ff wiedziałam co się zdarzy i nudziło mnie to. No bo poco czytać książkę kiedy zna się zakończenie? Bezsens. Zaciekawiła mnie sytuacja kiedy zmieniło się otoczenie bohaterów. Przeniesiono ich naszego świata i kazano funkcjonować wedle życzenia autorek/autorów jaka mania bycia bogiem    świetnymi przykładami są blogi Zoe i Tiri - moim zdaniem mistrzowskie.
    Ja jakoś zawsze lubiłam Konohe więc przy pisaniu swoich ff nigdy nie zmieniałam realiów. Jednak zawsze lubiłam zmieniać charaktery bohaterów i chyba posługuje się ich ciałami jak marionetkami. Do łaba ładuje im co innego niż mają w anime albo zmieniam ich tok myślenia… bądź przeszłość^^
    Odpowiedź chaotyczna, wybaczcie *kłania się w pas*


Love is the answer, but while you are waiting for the answer sex raises some pretty good questions.       — Woody Allen

Offline

 

#10 2008-06-15 17:30:56

M.

Uczeń Akademii

Zarejestrowany: 2008-05-22
Posty: 3
Punktów :   
WWW

Re: Czemu fanfiki są ble...

Hm, w sumie średnio lubię czytać ff i to tylko określone paringi.(yy. dwa?) ... Co nie przeszkadza mi pisać jednego.( TAK, WSTRĘTNA ZE MNIE HIPOKRYTKA : D)
Czy ja wiem, czy pójście na łatwiznę? Trzeba wczuć się w postać, można ukazać go z jakiejś innej strony i wykreować go na inną postać, oraz zmienić spojrzenie widza na historię/mangę/anime bla, bla, bla. Jak ktoś już wspomniał- ja również uważam to za pewnego rodzaju warsztat, a swoje postacie chwilowo pozostawiam w szufladach- bo mimo wszystko wolę je powoli szlifować. I wydaje mi się, że postać już stworzoną mimo wszystko ciut trudniej jest wykreować tak, aby ktokolwiek uwierzył w jej autentyczność. Bo 'naszego' bohatera przyjmujemy takiego jakim jest. ( :


And if you wanna kill yourself, remember that I love you
Call me up before your dead,
we can make some plans instead
Send me an IM, I'll be your friend

Offline

 

#11 2008-06-15 22:15:35

Naomi

Chuunin

8580995
Call me!
Zarejestrowany: 2008-03-22
Posty: 60
Punktów :   
alterego: Havi
WWW

Re: Czemu fanfiki są ble...

Dla mnie pisanie ff jest jakby ćwiczeniem swojego pisania. Zgadzam się z Akame, że kiedy dostajemy gotową postać trzeba umieć ją dobrze opisać, oddać jej emocje i zmienić ją wedle naszego uznania, ale powoli, stopniowo. To także jest wyznanie, aby nie uciec za bardzo od oryginalnej wersji bohatera starając się go (lub ją) podpasować pod własne potrzeby. Pisanie ff pomaga mi tworzyć własne postaci, gdyż mam już wyćwiczone opisywanie charakterów i ich życiowe motta, z którymi się nie rozstają, jak walczą w to co wierzą, itd. Dwa takie długie opowiadania z własnymi bohaterami schowałam do szuflady. Może kiedyś je opublikuję w necie?
Tak więc nie mam nic przeciwko pisaniu ff, gdyż czasami sama staję przed dylematem pod tytułem: "Ta postać ma zrobić to i to, ale to nie pasuje pod jej codzienne zachowanie" i muszę wymyślać coś innego, jakieś obejście, lecz tak by czytelnik się zdezorientował ile miałam problemów xD Tutaj przyznaję rację Zoe: przez takie pisanie jestem narażona na większą krytykę. Zmiana orientacji seksualnej, tworzenie par, dopowiadanie wedle własnego widzi mi się historii bohaterów "pobocznych" jest trudna.
I ciutkę poczułam się urażona

*Trochę bez ładu i składu ten post, ale się śpieszę *


Nie ma mnie. To nie znaczy, że od czasu do czasu nie wpadam

Offline

 

#12 2008-06-30 16:26:32

Vissenyareith

Uczeń Akademii

Zarejestrowany: 2008-05-28
Posty: 15
Punktów :   

Re: Czemu fanfiki są ble...

No tak... Niechetnie przyznaję że przeczytałam fanfika. Rozpaczliwie nie miałam co czytać, a opisy opowiadań jakos mnie nie przekonywały, więc zaczełam grzebac po necie w poszukiwaniu czegoś innego. Harry Potter, hmmm... No owszem bardzo lubię ten świat, żałowałam że się skonczył, czemu by nie... Hmm... Opowiadanie Harry/Draco. O never ><. Ble. Dwóch smarkaczy. Dalej, dalej... Harry/Snape. Snape... Snape brzmi nieźle. Uwielbiałam Snape'a. Najlepsza, najulubieńsza postać cyklu. No dobra, zacisnąć zęby i jazda.
Opowiadanie mizerne. Harry zbuntowany, nienawidzący wszystkich, emo . Snape miły?! mdły! O boże czemu ktoś wykastrował Severusa?! Gdzie jego ironia? Gdzie złośliwości i ten ogień który zawsze buzował na dnie czarnych oczu, pod kamienną powłoką opanowania? Miły Snapuś okazuje się być... krewnym Harrego! O Merlinie, czemu wcześniej nie wydrapałam sobie oczu? Wyłączyłam w choinke strone i usiłowałam się skupić nad czytaniem książki którą polecił mi znajomy, ale po kilku stronach uświadamiam sobie że nie wiem co czytam, a przed oczami wyobraźni mam nadal emo-Harryego i wykastrowanego Snape'a. Zrezygnowana idę poszukać czegoś innego na temat tej parki mając nadzieję że cokolwiek bym nie znalazła, gorzej być nie może. Może po angielskiemu tym razem?
I w ten sposób trafiłam na Herbacianą serię Telanu.

Cały weekend minął niepostrzeżenie gdy siedziałam zatopiona w lekturze w głową otumanioną oparami eliksirów. W międzyczasie znalazłam polskie tłumaczenie, na które się przezuciłam dosyć szybko zniecierpliwiona, by szybciej poznać dalszą część fanfika. Nie sądziłam że będę coś takiego pisać. Fanfik jest niesamowity. Dopiero teraz potrafię docenić to że ktoś poświęcił tyle czasu by stworzyć "dalszą część" następującą po 4 tomie. Zachowując charakter postaci! Opisując realistyczne emocje! Wpasowując się w stworzony już świat i nadając bieg akcji, również tej, którą znamy z ksiązek. Rozwój związku Harry/Snape jest wbudowany w całość, relacje Harry'ego z przyjaciółmi, walka z Voldemortem, wszystko się splata w logiczną całość i naprawdę było prawie na poziomie oryginalnej powieści. Za to z naddatkiem. I to nie małym. Głowny związek jest opisany rewelacyjnie. Te wszystkie rozterki jakie maja bohaterowie, ich strach przed ujawnieniem się, ich niepewność co do samych siebie - wszystko jak najbardziej realne i mozliwe psychologicznie. A sceny erotyczne... khm. Wole o nich nie mysleć, bo jestem w pracy a na samo wspomnienie zaczynam się rumienić. Och, autorka wiedziała bardzo dobrze o czym pisze, oj tak.
Ech, tak szybko przeleciałam całość, że chyba zacznę czytać wszystko jeszcze raz od początku, żeby poukładac sobie w głowie... I wiecie co? Fanfiki jako zjawisko chyba jednak nie są takie ble ^^.

Podaję linki do oryginału: http://telanu.thirteenblackbirds.net/
I do polskiego tłumaczenia: http://www.on-silvermoon.prv.pl/
Czytał ktoś? Jeżeli nie, to przeczytajcie koniecznie, ale ostrzegam, ja po tej lekturze już nigdy nie będę mogła o Severusie mysleć w tak spokojny i zdystansowany sposób jak kiedyś ^^.

Co sądzicie? A może ktoś ma jakieś inne dobre fanfiki ze Snape'm? Chyba to oznacza ze się poddałam ><.

Offline

 

#13 2008-07-08 12:24:37

 Akame

Erokage

2878058
Skąd: Otchłań zapomnienia
Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 706
Punktów :   10 
alterego: Liu Feilong
etat: Kwiat Yakuzy
WWW

Re: Czemu fanfiki są ble...

Z Harrego Pottera trafiałam do tej pory na oglądnie mówiąc chłamy i naprawdę rzadko można spotkać coś ciekawego i naprawdę wciągającego, nie dodam już, że ogólnie wolę inne fanficki niż sam Potter. Na serie Herbaciarni trafiłam jakiś miesiąc temu i może bym przeczytała, gdyby nie to... że paring był Snape - Harry, a ja oględnie mówiąc jak lubię tłustowłosego, tak jest on dla mnie postacią zupęłnie aseksualną i wyobrażenie go sobie w roli amananta, w dodatku w związku z Harrym, było ponad moje siły. Niemniej o ile pamiętam, przeczytałam kilka tłumaczeń, ale chyba jednoodcinkowych. To prawda napisane są świetnie i skoro tak polecasz to może wezmę się i za resztę... o ile wcześniej nie zejdę na zawał wyobrażając sobie Snapa w łózku.

Z ff Harry Potter moją wyobraźnię zawłaszczył sobie "Blemish", cudowny parign Harrego i Draco, chłopcy byli w ostatniej klasie, a więc pełnoletni, co naprawdę było jedyną rzeczą, która zmotywowała mnie do czytania i nigdy tego nie żałowałam! Naprawdę genialnie napisana opowieść rozgrywająca się w ostatniej klasie, oraz w czasie trwania walki z Voldziem. Przeżycia bohaterów ich wewnętrzne dylematy itd. wsysło mnie na amen, no ale... to moja subiektywna opinia, bo komuś mogło się to wcale nie podobać

Ogólnie bardziej lubię ff "Naruto" może dlatego, że sama taki pisałam, a może dlatego iż po prostu było to pierwsze yaoi jakie czytałam i dlatego pozostawiło niezatarte wrażenia? Sama nie wiem, jednak jak już czytam, ff to w 90% właśnie to


- Żaden sąd by nas za to nie skazał. Ty jesteś sławny, a ja bogaty. Jesteśmy młodzi i lekkomyślni. Musimy popełniać zbrodnie i umykać przed konsekwencjami. To nasz społeczny obowiązek.


http://img406.imageshack.us/img406/2435/yakuzae.jpg

Offline

 

#14 2008-08-14 19:42:01

Kto.

Chuunin

Zarejestrowany: 2008-03-20
Posty: 56
Punktów :   
alterego: Lil Meyer

Re: Czemu fanfiki są ble...

Z punktu widzenia czytacza, jeżeli nie zna on podstawowej historii, to fanfików zazwyczaj czytać się nie da.  >> To zależy jeszcze od założenia, ponieważ istnieją fanficki, które nie są bezpośrednio związane ze samą historią związaną gdzieś tam i z czymś tam, a jest CAŁKOWITYM wymysłem fanów, bez JAKICHKOLWIEK powiązać. A jeśli - mówiąc o zdaniu czytającego nie znającego historii - są czasami ludzie, którzy potrafią czytać mimo braku wiedzy na temat głównego wątku. Chociaż nie ukrywam, że czytanie nie znając historii niektórym może wydawać się mało ciekawe i w najgorszym wypadku - definitywnie nudne.

Dlaczego ludzie piszą fanfiki? Brak weny? Pójscie na łatwiznę? << Ludzie piszą Fanficki, ponieważ w ten sposób dają upust własnej wyobraźni i tylko w ten sposób mogą pokazać swoją interpretacje czegoś tam, bez nawiązywania do głównych wątków.  Pisząc fanficka niekoniecznie (mógłbym napisać również - wcale) nie idzie się na łatwiznę, chyba, że ktoś jest kompletnym antytalentem w dziedzinie pisarstwa, a chce popisać się, lub zrobić coś dla zabicia czasu. Bo jeśli ktoś ma talent, to naprawdę wkłada w to co robi, piszę wiele duszy i serca. Więc nie można pisać, iż to brak weny, pomysłów.

Szanuję twoje zdanie chociaż jest ono w dużej mierze subiektywne i mam wrażenie, że jesteś osobą, która z fanfickami nie miała zbyt wiele do czynienia. Jednakże nie znam Cię, nie mogę oceniać cię na podstawie jedynie jednego postu, w dodatku nie przypadł mi on do gustu.


http://img182.imageshack.us/img182/6462/ergoscp4.jpg
http://valenth.com/lab/89712.png

Offline

 

#15 2008-08-21 04:33:37

Naomi

Chuunin

8580995
Call me!
Zarejestrowany: 2008-03-22
Posty: 60
Punktów :   
alterego: Havi
WWW

Re: Czemu fanfiki są ble...

Vissenyareith ja również czytałam "Serię Herbacianą". Odlot na maksa xD Nie ciągnęło mnie do Harry'ego i Draco, a teraz mam fioła na funkcie Snarry'ego xD Trochę na początku się dziwiłam paringowi, ale pokchałam go xD Na mp4 mam strasznie dużo ff z tą parą, a w zaszycie dwa własne


Nie ma mnie. To nie znaczy, że od czasu do czasu nie wpadam

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.blogomania.pun.pl