Blogomania - forum dla osób piszących blogi yaoi, pokrewne i te całkiem normalne ;) jak też odwiedzających je. Bądź tolerancyjny dla tematyki innych!
Tutaj dzielimy się usłyszanymi śmiesznymi stwierdzeniami, np. jak ktoś się przejęzyczył albo powiedzonka
Ja zacznę.
Moja bratanica (4latka) stwierdziła: "Piwo jest dobre, bo piwo jest dla ludzi"
A to usłyszane od pewnej matki:
"Do mojego syna przychodzi się bawić syn sąsiada. Któregoś dnia, jak obaj jeszcze byli mali, bawili się w pokoju. Syn miał konia na biegunach. W pewnym momencie przybiega syn sąsiada i mówi: <Plosę paniom, a Malcin tak jebie konia, że sie dywan podwija>"
Offline
*dusi się ze śmiechu* Ten mały jest niezły xD
Offline
Haha dobre xD Ja sama byłam świadkiem podobnej sytuacji... Chłopiec bujał się na koniku (takim an sprężynie) w parku. Matka do niego "Tomuś wracamy już do domu! Zejdź z konika!" A dziecko: "Nie mamo! Teraz walę konia!" Myślałam, że się ze śmichu uduszę xD Albo kultowe powiedzenie mojej matematyczki do kolegi, który się wygłupiał na lekcji: "Zostaw Dodę, zajmij się Elektrodą!" Nikt do tej pory nie wie o co jej chodziło, ale wszyscy z tego nieźle piali xD
Offline
Jak nie macie jak podkreślić różnic proponuję rozwiązanie mojego kolegi
"Jak goryl i pawian - niby to i to małpa, ale różnica kolosalna"
Offline
W nowym tramwaju odbywa się następująca rozmowa, dotycząca uchwytów, takich rączek gumowych które w starych przedstawicielach komunikacji miejskiej są z takiej sobie skóry^^… Koleżanka stwierdza: „Nie lubię gumy….wole naturalne!” oczywiście ja dziecko rozwinięte w nadmiarze tylko nie tam gdzie trzeba.. jednym słowem… cały tramwaj podziwiał mój melodyjny śmiech^^
Offline
Akolita
Mojej koleżanki dziadek miał normalnego konia do pracy w polu. Przychodzę kiedyś do niej, pytam się co się stało, że dziadek taki zmęczony, jej stwierdzenie mnie rozbroiło:
"Bo dziadek dzisiaj konia napastował"
Offline
Rozmowa mojej znajomej z dyrektorem, (mówię szczerze, nie żywię sympatii do żadnego z nich , ha! to mało powiedziane - serdecznie nienawidzę obojga!) Facet starał się być dowcipny, co jak zwykle nie bardzo mu wychodziło: "No, to muszę to sobie zapisać, ku pamięci! hehehe (czyli obleśny śmiech)!" Na to ta blond idiotka: "Kupa mięci?! Oooo, to musi być Panu Dyrektorowi bardzo niewygodnie!" - z całkowitą powagą, a nawet lekkim smutkiem...
Słyszałam tę rozmowę na własne uszy i nie ukrywam, bardzo cieszyłam sie, że taką idiotkę z siebie zrobiła!!! Jestem wredna i dobrze mi z tym!!!
Offline
Na lekcji fizyki pani przeprowadzała jakieś tam doświadczenie z metalowym drutem, wszystko odbywało się spokojnie, aż pani wypaliła z tekstem: "Teraz naprostuję druta" i nie wiedzieć czemu tylko ja z moją przyjaciółka zaczęłyśmy się śmiać w głos...
Offline
A pro po nauczycieli *se se se* matematyka, oczywiście debilniejsza część mojej klasy gada i nie ukrywa że nie jest zainteresowane lekcją… babsztyl od matmy, wkurwiona na maxa krzyczy: „Jeśli natychmiast się nie uspokoicie to wam pały wszystkim postawie!” *cisza a później chichot i szepty*
Jeszcze jedno genialne stwierdzenie matematyczki „Seks to jest cos o czym wy nie macie jeszcze pojęcia, a ja już dawno zapomniałam” Ja się wzruszyłam! Po prostu łzy ciekły mi ciurkiem po policzkach! to było cudne stwierdzenie!
Offline
Może to nie stwierdzenie, ale autentyczne zdarzenie z Yasną w roli głównej, niestety... jedna z najgłupszych wpadek w moim życiu.
Liceum. Koniec czwartej klasy, ostatnia lekcja fizyki w mojej szkolnej karierze... i facet od fizyki... no co mam wam tłumaczyć - mrrrrrau!!!!! i to konkretne - nie było dziewczyny, która nie robiłaby do niego maślanych oczu... Siedzimy w "katakumbach", sala komputerowa była w piwnicy - na ostatniej lekcji przecież nikt już niczego uczyć się nie będzie. Facet coś swojego dłubie w swoim komputerze, a moja koleżana i kretynka - ja, siedzimy sobie ławkę za nim , czyli całe pół metra i oczywiście na komentarze nam się zebrało. Więc co idiotka Yasna rzekła i to bynajmniej nie półgłosem: "Fajny jest, co? A jakie ma cudne oczy... i ten uśmiech..." Nie wiem czemu, ale plecy faceta zaczynają dziwnie drgać, ale co tam, jadę dalej :"Wiesz, ja jestem chyba stworzona do rozbijania małżeństw..." Na to facet odwraca się do nas i patrzy na mnie tymi swymi cudnymi, ślepiami i śmieję się już prawie w głos...
Na szczęście dzwonek był dla mnie miłosierny... Tak szybko to ja z klasy nigdy nie wybiegam...
Nie myślcie - odwdzięczył mi się... taaa, nie ma co... Przed rozdaniem świadectw w naszym ogólu był zwyczaj, że maturzystom wręczano, nie wiem dlaczego róże, każdy musiał wyjść na środek , wziąć tego kwiatka iwrócić na miejsce. Koszmar i głupoya, ale taki jego urok... Yasna wyłazi na środek i kto trzyma różyczkę dla mnie? No zgdanijcie? Taaa, moje słodkie ciacho... po pierwsze zostałam ucałowana publicznie, (w policzki - zboczeńce jedne, w policzki!!!), nie chciał puścić mojej ręki i na dodatek mrugał do mnie...
I tak zakończyłam edukację z fizyki... a oczy to miał rzeczywiście nieziemskie...
Offline
Akolita
To ja pójdę w ślady Yasnej. Też autentyczne zdarzenie. Na początku muszę zaznaczyć, że rzecz ma miejsce dzień po przeczytaniu nowej notki na FMA o ogórku .
Następnego dnia idę sobie na egzamin pisemny z...warzywnictwa, siadam i dostaje pytanie: Opisz wszystkie wymagania ogórka . Banan wyskoczył mi na gębę, szczerzę się jak głupia do kartki i mało nie zacznę turlać po podłodze. Kobieta podchodzi do mnie i z rozbrajającym przejęciem pyta: Coś nie tak z pytaniem?
Zaliczyłam zgon na miejscu.
Offline
To ja mam wydarzenie z dnia wczorajszego xD Myślałam, że się przekręcę ze śmiechu xD 7 letni Kacper rozmawia ze swoim tatem, a moim bratem i ciągle wypytuje "czemu, czemu, czemu..." Na to mój brat już lekko zdenerwowany. "Bo nie ma dżemu!" Na to Kacper niewiele myśląc: "Masz na twarzy i między zębami" Nie wiem dlaczego, ale od razu wyobraziłam sobie mojego brata z dżemem na twarzy xD Nie mogłam się przestać śmiać xD
Offline
Czwarta klasa, wiek pełnoletni Nauczyciel od praktyki, ciacho nieziemskie, starszy od nas o jakieś sześć lat. Akame siedzi na przerwie w kibelku i pali fajkę, dzwonek na lekcję, ale fajki szkoda, to siedzi dalej. Po pięciu minutach biegiem wypada z toalety i czuje, że komuś przywaliła drzwiami, wystawia głowę i widzi... zwiniętego wpół profesorka od praktyki... szok i pierwsze słowo jakie jej się wymsknęło:
- O kurwa! - a facet na to...
- Nie kurwa tylko drzwi, ale pięć centymetrów niżej i miałbym predyspozycję! - Akame zawał i inteligentne
- A szkoda by było - po czym zaskoczywszy, że tylko się pogrąża zwiewa do klasy
Offline
Akolita
Kuzyn sklada powloke(nie pytajcie o szczegoly xD), wujek(70cio letni) do niego biegnie krzyczac 'czekaj zaraz ci troche poobciagam' (mial na mysli ze z drugiej strony powloki pociagnie zeby latwiej sie zwijalo), w kazdym razie ja najpierw zawiesilam, a pozniej w smiech. Naszczescie nikt kolo mnie nie stal i sie nie pytal o co mi chodzi. Maja przez Ciebie te skojarzenia xD mialam jakies zawsze ale nie przy kazdym stwierdzeniu xD
Ostatnio edytowany przez Divalecorvo (2008-07-22 19:57:08)
Offline