Pisane przy piosenkach: "Bad boy" Cascady, "Gomenasai" T.a.t.u. oraz "4 minutes" Madonny f. Timbaland. Nic wielkiego. Przelane na papier moje uczucia po zerwaniu z chłopakiem, trochę dodałam od siebie. Pisane bez imion i płci, można to pod pasować pod kogo się chce (a przynajmniej taki miałam zamiar).  Trochę krytyki się przyda ;)

Wersja poprawiona :)

I hope you enjoy!

Kłamstwo

Kocham cię.
Mów mi to dalej, proszę.
Kłamiesz, wiem, że kłamiesz,
Ale mów, mów, mów!
Pieść tymi słowami moje uszy,
Karm mnie nimi,
Kochaj z nimi na ustach.

Kocham cię.
Tak, tak, tak!
Pozwól mi się zatracić w tym kłamstwie.
Daj złudne uczucie szczęścia.
Chcę żyć tymi słowami,
Oddychać nimi.
Pozwól żyć w moim urojonym świecie.
Pozwól pławić się w marzeniach.

Kocham cię
Tak, właśnie, tak!
Tak łatwo przychodzi ci kłamanie
Błagam, okłamuj mnie dalej,
Tylko nie przestawaj!
Kłam dalej, ile tylko chcesz.
Tylko, proszę, nie zostawiaj mnie!

Kłam!

**************************
I przestałeś kłamać.
Otworzyłeś moje oczy.
Ostatni nieszczery pocałunek.
Zresztą nigdy nie były szczere.
Nic nigdy w twoim wykonaniu nie było szczere.
Jak można być szczerym,
Skoro się cały czas kłamało?

Proszę, kłam dalej!
Cofnij prawdę, kłam!
Kłam, kłam, kłam!
Nie niszcz mojego świata,
Nie burz go!

Kłam, kłam, kłam!
Nawet jeśli to nie ma już sensu
Ja inaczej nie potrafię.
W końcu stworzyłeś to, co chciałeś.
Ślepo oddaną zabawkę.

~~~~

I jak?

Kiedy to czytałam dreszczyk mnie mimowolnie przeszedł więc to, jak na moje oko dobrze ;) jednak brakowało tam czegoś w rodzaju pointy albo tak zwanej „perełki”… czegoś co pozwoliłoby, a może i nakazało zapamiętać ten wiersz.
    To tylko moje zdanie, jest ono może zbyt… nie wiem nawet jak to nazwać.

Mnie też czegoś w tym brakowało, jednak jakiekolwiek poprawki w moim wydaniu jeszcze by to zepsuły :p Zresztą to było pisanie pod wpływem chwilowej weny, a takich dzieł nigdy nie poprawiam. One "rodzą się same". I milo, że skomentowałaś :D

Asz, śliczne *ociera łezkę wzruszenia* . Cóż mam więcej powiedziać? Cuuuudne^^

Dziękuję :shy:

Trochę zmieniłam tę wersję ;) Mam nadzieję, że teraz trafię w gust Fei :)

recenzja: absolutnie nie brakuje emocji, faktycznie dreszcz po plecach, jakoś zdarzyło się mi w życiu podobne doświadczenie...