Często zaczynam i rzadko kończę :D Poważnie ;) stąd tytuł^^ okej, to raczej nie jest tekst zachęcający do zajrzenia na http://niedokonczone-historie.blog.onet.pl/, co mi przed chwilą wypomniał Usagi-san szepcząc do ucha wulgaryzmy jakich przytoczyć się nie ośmielę... ;) *[krzywo patrzy na Rin]* Przejdźmy jednak do sedna:
Na chwilę obecną -> moje nie spełnione marzenie, które jak widać chcę spełnić^^ czyli HP fanfiction ;) nie-yaoi... Historia, którą mam obmyślaną po sam koniec i to od dwóch lat... tak, pierwszy rozdział ma ponad dwa lata i poza drobnymi, kosmetycznymi zmianami go nie ruszałam^^ sentyment do tej opowieści mam wielki, dlatego postanowiłam wrócić :D no i gdzieś się muszę wyżywać literacko, to forum mogłoby tego nie wytrzymać w przyszłości :P Bohaterka poza imieniem nie ma nic wspólnego z moim poprzednim alterego^^ Jak już wspomniałam, VII tomu nie czytałam (jeszcze :P)
W planach mam, a i owszem, yaoica na podstawie drugiej serii Junjou Romantica, a jak mi dobrze pójdzie, to i inne, ale to się jeszcze tworzy^^ tylko dzięki Akame, której teksty mnie natchnęły do podjęcia prób^^ to było szczere, więc nawet nie próbuj otwierać ust, Usagi-san... *lizuska* [pac go gazetą]
_________________________________________________
EDIT!!!
Otóż przenoszę bloga na Live Journal: astarteverlaine, ponieważ mam serdecznie dość tego jak funkcjonuje Onet... bo niby dlaczego zwlekam z zamieszczeniem czwartego rozdziału, skoro jest napisany od jakiś czterech miesięcy? (dla nowych: nie bać się, to dlatego, że nie miałam kompa^^) właśnie! bo później trzeba się męczyć z tymi sklejanymi słowami... >.<*
i tym razem BĘDZIE YAOI :D poważnie... :haha:
także na Live Journal, ale pod adresem akimoto-rin ;)
komentarze mogą zamieszczać także niezajestrowani, wystarczy ksywka i informacja, że stąd^^ i będę wiedzieć, że to właśnie TY! >D
naprawdę proszę o komentarze... to był drugi powód, dla którego nie mam ochoty pisać... mam wrażenie, że nikt tego nie czyta TT_TT
|
Ja z chęcią spojrzę co tam wymodzisz Akimoto Rin :D Zwłaszcza, że już widzę, że długie rozdziały sadzisz - a to lubię (chociaż, to może być wina czcionki...).
Buu, ale czemu nie yaoi? Ale co tam i tak wpadnę. Pozdrawiam r.
|
czcionka duża i nie rażąca w oczy, bo wiem, że wielu czyta po zachodzie słońca i w ciemnościach (chyba, że to tylko moja przypadłość :D ) czemu nie yaoi? a czy samym yaoi człowiek żyje? :D inne też czasem można poczytać :D a yaoi też będzie -jak się która odważy zapisać mnie na swoje warsztaty literackie i nauczy jak yaoice pisać :lol: ...ktoś chętny?
EDIT:
...nie ma chętnych ;(
|